Strefa wolna od tytoniu okazała się fikcją. Dalej palą i śmiecą na Bytnara

Na ulicę Janka Bytnara powrócili palacze

Mieszkańcy ulicy Janka Bytnara w Kolbuszowej nadal skarżą się na młodocianych palaczy. Ustanowiona tam prawie cztery lata temu strefa wolna od tytoniu okazała sie fikcją.

Problem małoletnich palaczy dotyka głównie „Manhattanu”, czyli obiektów mieszkalno-handlowych, położonych naprzeciw Zespołu Szkół Technicznych.




To głównie uczniowie tej placówki kopcą ludziom pod oknami. Problem tej uderza również w przedsiębiorców. Zmienić miała strefa wolna od dymu tytoniowego. Uchwałę w tej sprawie w 2019 roku podjęła Rada Miejska.

Uchwalili pierwszą w Kolbuszowej strefę wolną od papierosów




Tyle że nic to nie dało. Na własnej skórze doświadcza tego prowadzący tam działalność gospodarczą Krzysztof Wójcicki, wiceprzewodniczący rady:

– Bardzo proszę o to, aby zmobilizować Straż Miejską do tego, aby pojawiała się na „Manhattanem” codziennie przed godz. 8. Robi się ciepło, problem nieletnich palaczy narasta. Sprzątamy jako właściciele lokali po dwa-trzy razy dziennie. Nic to nie daje. To jest nie do upilnowania. A przecież obowiązuje przepis zakazu palenia – denerwuje się Wójcicki.

– Czasami strażnicy podjeżdżają, ale oni nie specjalnie wychodzą z samochodu. A jak wychodzą, to młodzież ucieka. Ja nie jestem zwolennikiem karania mandatami, ale chyba musimy to zrobić. Większość z tych palaczy jest niepełnoletnia. Może w końcu rodzice zobaczą, że ich dzieci przepalają ich pieniądze i dokuczają ludziom – apelował wiceprzewodniczący rady.




Co na to burmistrz Jan Zuba?

– Straż Miejska ma przekazane, żeby codziennie patrolować ten rejon. Nie zawsze jest to możliwe, bo nie są tylko od tego, żeby spacerować ulicami miasta. Mają na głowie całą gminę, a dzieje się wiele i muszą w pogotowiu – podkreślił.

1 Komentarz

  1. hahha!!!!!!!! mieszkańcy się skarżą ?????????? jacy mieszkańcy ???? może petycja jakaś wpłynęła do Pana Burmistrza o której niesiemy ?????Panie Wójcicki problemem to nie jest palenie papierosów przez młodzież w tym miejscu tylko problem z tym ,ze mieszkańcy nie sprzątają w otoczeniu swoich posesji !!!!!! Straż Miejska to może wlepiać mandaty , ale właścicielom posesji na tzw Manhattanie „Kto, mając obowiązek utrzymania czystości i porządku w obrębie nieruchomości, nie wykonuje swoich obowiązków lub nie stosuje się do wskazań i nakazów wydanych przez właściwe organy w celu zabezpieczenia należytego stanu sanitarnego i zwalczania chorób zakaźnych, podlega karze grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.” Panie Wójcicki czy Pan ten przepis zna ??????????

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.