Uchwalili pierwszą w Kolbuszowej strefę wolną od papierosów

Stało się.  Rada Miejska podjęła uchwałę o powstaniu pierwszej w Kolbuszowej strefy wolnej od dymu tytoniowego. Obszar ten obejmuje całą ulicę Janka Bytnara wraz z chodnikami w bezpośrednim sąsiedztwie Zespołu Szkół Technicznych. Wydzielenie tego obszaru jest efektem petycji mieszkańców tego rejonu miasta, którzy od lat skarżą się na młodocianych palaczy. Radni nie kryją, że w przyszłości strefa wolna od tytoniu zostać poszerzona.

Problem dotyka głównie „Manhattanu”, czyli obiektów mieszkalno-handlowych, które są położone naprzeciw Zespołu Szkół Technicznych. To głównie uczniowie tej placówki kopcą ludziom pod oknami, a przy okazji potwornie śmiecą. Problem ten uderza także w przedsiębiorców. Stąd petycja mieszkańców ulicy Janka Bytnara. Jej pokłosiem jest podjęta na ostatniej sesji Rady Miejskiej uchwała.

Przeniosą się na Jana Pawła II?

Nie wszyscy jednak byli tu jednomyślni. Radny Józef Fryc, który głosował na nie, uważa, że na wejściu nowego prawa w życie ucierpią mieszkańcy ul. Jana Pawła II, gdzie teraz przeniosą się palacze. – Największy problem będą mieli właściciele sklepów od strony poczty. Już teraz nagminnie są tam palone papierosy – oświadczył Fryc. – Dziś młodzi ludzie bardzo szybko się zapoznają się z informacjami i błyskawicznie się komunikują. W jednej sekundzie powiedzą kolegom, gdzie można palić, a gdzie nie.

Uchwały broni Krzysztof Wójcicki, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, a zarazem mieszkaniec ulicy Janka Bytnara: – Od lat zabiegam o to, żeby zrobić tam porządek, żeby jakoś pomóc ludziom w tym problemie – mówił. – Wcześniej żadne rozmowy z uczniami i inne polubowne działania nie przynosiły pozytywnych skutków. Jeżeli byłyby inne możliwości rozwiązania problemu, to dawno byśmy to zrobili.

„Strefę trzeba będzie powiększyć”

W podobnym tonie wypowiadał się inny mieszkaniec „Manhattanu” i radny, Mirosław Kaczmarczyk: – To pierwsza próba utworzenia takiego obszaru na terenie miasta – zaznaczył. – Tę uchwałę na pewno trzeba będzie zmodyfikować m.in. pod kątem granic strefy. Tego chyba nie unikniemy.

Koniec końców uchwała została przez radnych podjęta. – Teraz będziemy obserwować jej skuteczność. Być może okaże się, że są inne miejsca na terenie miasta i w ogóle gminy, gdzie takie strefy trzeba będzie ustanawiać – podsumował Krzysztof Wilk, przewodniczący Rady Miejskiej.