Dlaczego żadna ze szkół średnich nie ma internatu?

Dlaczego żadna ze szkół średnich nie ma internatu?

Żadna ze szkół średnich w Kolbuszowej i Weryni nie ma swojego internatu. Czy to grzech zaniechania? Starosta Józef Kardyś uważa, że nie do końca.

Przed laty swoje noclegownie posiadał zarówno Zespół Szkół Zawodowych (dziś Technicznych), jak i Zespół Szkół Rolniczych (dziś Agrotechniczno-Ekonomicznych) w Weryni. Dziś żadna z tych placówek internatu nie posiada. Tymczasem pojawiają się sygnały, że jest na to zapotrzebowanie.




Było zapytanie

Grażyna Wyka, przewodnicząca Komisji Promocji, Edukacji, Kultury, Sportu i Turystyki Rady Powiatu, oświadczyła, że słyszała o jednym takim przypadku.

– Rodzic mieszkający zagranicą chciał, aby jego dziecko uczęszczało tutaj do szkoły. Postawił jednak warunek – musi być internat, w którym zapewniona będzie całodobowa opieka. Proponowano mu wynajęcie mieszkania, ale rodzic nie chciał o tym słyszeć – zaznaczyła.

Radny powiatowy, Grzegorz Romaniuk zaapelował do władz starostwa o zbadanie sprawy.

– Jeśli takie zainteresowanie faktycznie jest, to należałoby sprawdzić, czy są na to środki w budżecie powiatu. Jeśli takich pomieszczeń nie znajdziemy, to myślę, że warunki internatu mogłyby spełnić obiekty Fundacji na rzecz Kultury Fizycznej i Sportu w Kolbuszowej – proponował.

Starosta Józef Kardyś tłumaczy, że internat dawnego ZSZ w Kolbuszowej został zbyty na rzecz Państwowej Szkoły Muzycznej. Z kolei uruchomienie noclegowni w szkole w Weryni blokują nieuregulowane kwestie własnościowe. Chodzi o grunty, na których stoi placówka, należące kiedyś do rodziny Tyszkiewiczów.




Ma w tym interes?

A poza tym, jak zaznaczył, takie rzeczy nie są dziś potrzebne, bo uczniowie dojeżdżają do szkoły, albo autobusami, albo swoimi samochodami.

Starosta zasugerował również, że Grzegorz Romaniuk, proponując obiekty Fundacji, której jest prezesem, na internat może mieć w tym jakiś interes.

– Ale czy to jest zła propozycja? Zaproponowałem opcję daleko idącą, i to pod warunkiem, że pan burmistrz wyraziłby na to zgodę i jeśli znalazłyby się na to środki. Nie ma tu żadnego „podwójnego dna”. Co w tym złego, że troszczę się o szkoły i szukam rozwiązań? – oburzał się radny.

1 Komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.