W zasadzie jedyną nadzieją dla utrzymania oddziałów noworodkowego i ginekologiczno-położniczego w Szpitalu Powiatowym w Kolbuszowej wydaje się być europoseł Tomasz Poręba.
Polityk napisał w tej sprawie list otwarty do Konstantego Radziwiłła, ministra zdrowia. W piśmie tym sprzeciwia się planom likwidacji kolbuszowskiej porodówki.
Zwraca się on też o pilne przeprowadzenie kontroli działań podejmowanych przez starostę i dyrekcję szpitala.
Tomasz Poręba podkreśla, że kolbuszowski szpital jako jednostka powiatowa wpisuje się w założenia proponowanej reformy służby zdrowia i powinien nadal funkcjonować w pełnym wymiarze.
Do pisma europosła odniósł się starosta Józef Kardyś:
– To że pan Poręba napisał i „zawiesił” list w tej sprawie, oznacza, że jest niezorientowany w temacie – oświadczył na ostatniej sesji Rady Miejskiej. – Ja wystąpię do władz partii rządzącej, żeby mieli jedno zdanie w tej sprawie. Bo nie może być tak, że ktoś pisze, co w ogóle jest śmieszne – dodał kolbuszowski starosta.
Ostre słowa Kardysia nie pozostały bez reakcji Poręby.
– Sugeruję panu staroście, aby ochłonął i zapoznał się z programem PiS dotyczącym służby zdrowia, a także przestał obrażać mieszkańców powiatu kolbuszowskiego i inne osoby, którym zależy na uratowaniu oddziału i podjął realne działania na rzecz ocalenia placówki – oświadczył. – Kończę polemikę z panem starostą, mając nieodparte wrażenie, że sprawa będzie kontynuowana na wyższym szczeblu.