Starosta Józef Kardyś nie pozostawia wątpliwości, jakie plany ma względem oddziału ginekologiczno-położniczego w Szpitalu Powiatowym w Kolbuszowej.
– Ten oddział zamyka się sam. Jeśli na 615 porodów na terenie powiatu kolbuszowskiego tylko 167 było w naszym szpitalu, to o czym to świadczy? Niech sobie załoga szpitalu odpowie sama: dlaczego nasze matki, córki rodzą poza Kolbuszową?
– Oświadczam, że podniosę rękę za tym, żeby ten oddział został zlikwidowany, a powstała w to miejsce rehabilitacja, bo nie widzę możliwości jego utrzymania. W innym wypadku, pociągnie on w dół cały szpital. Nie dopuszczę do tego – mówił Józef Kardyś do protestujących pielęgniarek przed budynkiem starostwa.
Jednoznaczna deklaracja starosty spotkała się z ripostą na Facebooku radnego miejskiego, Pawła Michno, który wczoraj protestował przeciwko likwidacji porodówki:
– Biznesowe myślenie w publicznym szpitalu. Brawo. Przed starostwem zebrało się około 150 osób. Pokrzyczeliśmy. Pan starosta powiedział, co myślał. Zrobił szpitalowi niezły pijar.
– Szpital umiera. Bez porodówki padnie chirurgia, która ponoć też przynosi największe straty. Ale zrobi się miejsce dla rentowych oddziałów. Za fizjoterapią przyjdzie geriatria, o czym bywa już mowa. Za dwa lata wybory, panie starosto. Życzę szczęścia – ironizował Paweł Michno.
Jeden komentarz
Ale ma opaleniznę. Czyżby Zambia go jeszcze trzymała ??:-)