Trwają kontrole posesji pod kątem „kopciuchów”. Mieszkańcy, szczególnie ci niezbyt zamożni, boją się, że będą musieli słono płacić za gaz.
Jak co roku o tej porze doświadczamy efektów działalności „kopciuchów”. Badania powietrza w centrum Kolbuszowej wykazały przekroczenia pyłów zawieszonych PM10 i PM2 oraz rakotwórczego benzopirenu. Nie lepiej jest na terenach wiejskich gminy, gdzie czasem nie ma jak oddychać.
Paskudny smród
Powodem tego stanu rzeczy są przestarzałe piece, kiepskiej jakości węgiel oraz… śmieci
– Ludzie palą w piecach czym popadnie. Całe lato zbierają plastiki i teraz nimi palą. Kiedy tylko zapada zmrok, w powietrzy unosi się paskudny smród. Jest nie do wytrzymania. I nic się nie zmienia – alarmuje nasza Czytelniczka.
Aby ukrócić ten proceder, gmina organizuje kontrole posesji. Mieszkańcy, szczególnie ci niezbyt zamożni, boją się, że będą musieli wymienić swoje piece, co oznaczać będzie nie tyle zakup nowego kotła, co w konsekwencji wysokie rachunki za gaz.
– Ludzie są tym zaniepokojeni. Większość z nich posiada jednak „kopciuchy”, które mają więcej niż 10 lat. Jest naprawdę zimno, no i nie wiadomo jak do tego tematu podejść. Muszą jakoś ogrzać dom. Jeżeli ktoś ma emeryturę rolniczą, to wymiana takiego pieca jest kosztem dość znacznym – nie kryje Stanisław Dworak, radny z Widełki.
Problem „kopciuchów”
Burmistrz Jan Zuba uspakaja, że kontrole nieruchomości nie zawsze kończą się mandatem.
– Właściciel posesji dowiaduje się od nas, że jego piec nie spełnia wymogów ustawy antysmogowej, i że jest zobligowany do jego wymiany. Informujemy również, że osoby, które mają niski dochód, mogą skorzystać z dofinansowania wymiany pieca Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska z programu Czyste Powietrze. My taki wniosek w imieniu mieszkańca wypełniamy i on trafia do Funduszu – zaznacza burmistrz
– Udało nam się zrealizować wymianę wielu „kopciuchów” na terenie gminy w ramach programu parasolowego. Mieszkańcy, którzy mają świadomość ekologiczną, zrobili to także we własnym zakresie. W najtrudniejszej sytuacji są osoby starsze, emeryci, renciści, którzy mieszkają sami w starym domu. Bariera nie do pokonania dla nich nie jest koszt zakupu pieca, tylko wysokie rachunki za gaz. Dlatego od lat w rozmowach z posłami zabiegam o to, żeby rząd wprowadził dodatek gazowy, właśnie dla tych osób.