Pomóżmy ciężko chorej Wiktorii z Jagodnika

Pomóżmy ciężko chorej Wiktorii z Jagodnika

Wiktoria Babiarz ma 12 lat i mieszka z rodzicami i starszym o rok bratem w Jagodniku. Od urodzenia cierpi na zrośnięcie szwów czaszkowych. Jej krótkie życie jest koszmarem. Rodzice dziewczynki ledwo wiążą koniec z końcem, a leczenie jest kosztowne. Dlatego tak ważna jest pomoc, o która w imieniu Wiktorii prosimy.

Wiktoria cierpi na kraniostenozę, czyli przedwczesne skostnienie szwów czaszkowych będące następstwem choroby genetycznej – zespołu Saethre-Chotzen.




Trzecia operacja

Pierwszą operację przeszła w czwartym miesiącu życia a kolejną jako trzylatka. Obie odbywały się w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Lekarze dokonali plastyki sklepienia czaszki, ale zabiegi te okazały się niewystarczające.

Wiktorię znów czeka poważny zabieg plastyki sklepienia czaszki. Lekarze przeprowadzą go nieodpłatnie, ale system nie przewiduje refundacji kosztów rekonwalescencji, a te będą niemałe.

Po operacji dziewczynka będzie musiała przebywać w sterylnych warunkach, chroniona przed urazami, zanieczyszczeniami i stresem. Konieczne będą zabiegi usprawniania zaburzonych zabiegiem funkcji mózgu. Dziś nie da się przewidzieć, jak daleko idące będą następstwa zabiegu w obrębie kości czaszki dla pracy chronionego przez nią mózgu.

Droga rehabilitacja

Rekonwalescencja i rehabilitacja Wiktorii będą najskuteczniejsze, jeśli będą przebiegały w odpowiednim otoczeniu, w powietrzu wolnym od smogu, przy regularnych, intensywnych zabiegach pod okiem wielu współpracujących specjalistów.




Takie warunki mogą zagwarantować tylko wyspecjalizowane ośrodki, i o pobycie Wiktorii w takim miejscu marzy jej cała rodzina. Niestety, bez pomocy życzliwych pozostanie to w sferze marzeń. Jej rodziny nie stać na taki wydatek.

Dziewczynka musi nosić okulary. Każda ich zmiana, czy to ze względu na pogłębienie się wady wzroku, czy z powodu uszkodzenia, to wydatek 500 zł.

Wiki będzie musiała też bardzo długo nosić specjalistyczny aparat ortodontyczny – jego koszt to około tysiąca złotych. Nie chodzi tu o prostowanie ząbków dla urody, lecz o umożliwienie prawidłowej wymowy, oddychania i połykana. Taki aparat trzeba kontrolować, dokręcać, regulować, wymieniać. Wizyty u ortodonty są płatne. Kosztowne są również ciągłe dojazdy z Jagodnika do specjalistów w: Lublinie, Katowicach, Rzeszowie i Mielcu.

Ubodzy rodzice

Jedynym żywicielem rodziny jest tata, Pomimo własnych chorób (nadciśnienie i problemy z kręgosłupem) pracuje ciężko, by zapewnić byt bliskim.  Mimo tego dochody Babiarzów są niewielkie. Ledwo wiążą koniec z końcem. Dlatego tak ważna jest nasza pomoc, za którą Wam dziękujemy.




Pomóc Wiktorii możecie tutaj.

Pomóżmy ciężko chorej Wiktorii z Jagodnika

Pomóżmy ciężko chorej Wiktorii z Jagodnika





Pomóżmy ciężko chorej Wiktorii z Jagodnika

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.