Paweł Posłuszny, któremu wszyscy kibicowaliśmy w walce z złośliwym nowotworem, niestety, wczoraj zmarł. Miał 40 lat. Możemy pomóc jego rodzinie: żonie, Justynie i synkowi, Antosiowi. Oboje zostali bez środków do życia.
O dramacie, jaki dotknął naszego krajana, pisaliśmy już na łamach naszego portalu.
Przypomnijmy, że Paweł Posłuszny urodził się i wychowywał w Kolbuszowej. Mieszkał przy ulicy prof. Zygmunta Żytkowskiego. Jego mama pracowała w miejscowym szpitalu.
Po ukończeniu szkoły podstawowej wyjechał z rodziną do Stanów Zjednoczonych. Tam ożenił się z Justyną. W 2023 roku oczekiwali swojego pierwszego dziecka, kiedy niespodziewanie we wrześniu mężczyzna trafił na izbę przyjęć.
Zdiagnozowano u niego mięsaka wysokiego stopnia. Paweł przeszedł operację serca i mózgu i rozpoczął intensywną chemioterapię.
W międzyczasie urodził się jego syn Antoś. Jednak ze względu na swój stan Paweł nie był w stanie powitać go na świecie. O życie walczył na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej w Memorial Sloan Kettering w Nowym Jorku.
.jpg)
Niestety, przegrał tę walkę. Zmarł w środę (10.01). Jego pogrzeb odbędzie się w tę sobotę.
Kondolencje rodzinie zmarłego kolbuszowianina można złożyć na tej stronie internetowej.
Cały czas trwa jednak zbiórka, którą uruchomiła Kasia, siostra śp. Pawła, kiedy on jeszcze żył. Środki te pomogą Justynie opłacić rachunki, pożyczki studenckie, a także zapłacić za żywność i pieluchy czy mleko dla Antosia.
Pomóc rodzinie śp. Pawła można tutaj: www.gofundme.com/f/help-pawel-and-his-wife-justyna-fight-his-cancer