Mieszkańcy Kolbuszowej skarżą się na brak możliwości pozbycia się odpadów zielonych. Chodzi głównie o liście. Ludzie trzymają je we workach i nie wiedzą, co z nimi zrobić, bo śmieciarka spółki komunalnej, jak się okazuje, po nie w tym miesiącu nie przyjedzie.
– Jeśli ktoś przeglądał terminarz wywozu tych odpadów, to zauważył, że w październiku jest on dwukrotny, natomiast w listopadzie nie ma go w ogóle – zauważa radny Mirosław Kaczmarczyk. – Po prostu trzeba przesunąć jeden termin z października na ten miesiąc i problem będzie rozwiązany.
Wiceburmistrz Marek Gil przyznaje, że jest problem: – Rzeczywiście mamy masę monitów w tej sprawie. Tych liści jest coraz więcej. Przeanalizujemy te sugestie. Niemniej w systemie nie mamy pieniędzy na dodatkowy termin wywozu śmieci. Spółka komunalna jest jednak do dyspozycji mieszkańców i można na jej bazę wywieźć dowolną ilość śmieci, nie tylko liści. Ja sam czasem to robię – przekonuje wiceburmistrz.
Marek Gil zasugerował również, żeby liście… zostawiać w obrębie posesji: – Przy suszy i tak małej ilości opadu deszczu liście powodują, że ziemia mniej wysycha. Dzięki temu nie degradujemy tak naszego środowiska. W związku z tym planujemy pewne zniżki na kompostowniki w obrębie działek. Dzięki temu zmniejszylibyśmy koszty wywozu odpadów, a jednocześnie zadbalibyśmy o środowisko – zachęca.
