Dlaczego w Kolbuszowej tak się nawzajem trujemy?

Dlaczego w Kolbuszowej tak się nawzajem trujemy?

Kiedy tylko zapada zmrok w Kolbuszowej pojawia się specyficzny zapach. Jest to „ciężkie powietrze”, ale czasem też smród palonego plastiku. Niekiedy jest to nie do wytrzymania. Czy to się kiedykolwiek zmieni?




Problem niskiej emisji w Kolbuszowej jest poważny. Badania powietrza w centrum miasta wykazały przekroczenia pyłów zawieszonych PM10 i PM2 oraz rakotwórczego benzopirenu.

– Ludzie palą w piecach czym popadnie. Całe lato zbierają plastiki i teraz nimi palą. Kiedy zapada zmrok, na osiedlach jest smród nie do wytrzymania – skarży się jedna z mieszkanek.

Gdzie jest ten dron?

Od lat mówi się w Kolbuszowej o potrzebie zakupu specjalnego drona, który służyłby głównie do wyłapywania największych trucicieli powietrza w mieście. Urządzenia jednak jak nie było, tak nie ma.

Są za to czujniki, które na terenie miasta i okolic mierzą poziom stężenia pyłów zawieszonych, ciśnienie atmosferyczne i temperaturę i wilgotność powietrza. Dzięki temu można śledzić jakość powietrza na ekranach komputerów czy telefonów.




Tylko co z tego? – pyta Krzysztof Wójcicki, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej.

– Bardzo fajnie, że widać jaka jest jakość powietrza, tylko nic to na dobrą sprawę nie daje. Mieszkańcy są jeszcze bardziej podirytowani, kiedy widzą, że jest tak źle, że najlepiej nie wychodzić z domu. To obecnie największy problem w Kolbuszowej. Wieczorami nie da się wyjść na zewnątrz, bo sposób i to, czym mieszkańcy palą w piecach niestety powoduje, że zanieczyszczenie powietrza przekracza wszelkie dopuszczalne normy. Ja tego nie potrafię zrozumieć. Dlaczego tak się nawzajem trujemy?

Kolbuszowska gastronomia nie zapłaci podatków?
Krzysztof Wójcicki.

Burmistrz – Jest lepiej

Z tezą radnego Wójcickiego nie do końca zgadza się burmistrz Jan Zuba. Jego zdaniem jest lepiej.




– Moim zdaniem sytuacja w mieście się poprawiła. Często zwracam uwagę na to co pokazują nam czujniki powietrza. Już nie mamy tyle obszarów oznaczonych na czerwono, coraz więcej jest koloru zielonego i żółtego. W ub.r. nie dało się przejść ulicą w godzinach wieczornych, teraz jest znacznie lepiej. Oczywiście są rejony miasta, gdzie jest problem. Bo wystarczy jeden kopciuch w pobliżu czujnika i mamy to, co mamy.

– Cały czas zachęcamy mieszkańców do składania wniosków do programu Czyste Powietrze. Można tam pozyskać pieniądze na wymianę źródła ciepła oraz na poddanie swojego domu termomodernizacji. Mamy w Urzędzie Miejskim osobę, która może pomóc w tym zakresie. To pani Wioletta Golis z Referatu Ochrony Środowiska.

5 Komentarzy

  1. Na Mickiewicza jest taki totalny truciciel spala wszystko co tylko się da spalić, toksyny jakie toksyny i wszyscy wiedzą kto, ale nasza straż miejska nie.

  2. Dym jest z węgla i drewna i pewnie też trochę ze spalania śmieci. Każde z tych paliw razem bądź osobno jest w stanie zatruć powietrze. Zmieni się to wtedy gdy wszyscy zaczną palić gazem lub ogrzewać prądem czyli nieprędko. Chyba że urząd wprowadzi przymus zmian wraz z dopłatami dla tych których nie stać. Więc panie radny oczekujemy wypowiedzi nie w stylu „ja nie wiem co to się dzieje…” ale takich które proponują może i trudne ale skuteczne rozwiązania.

  3. Wątpię by ludziki dzisiaj jeszcze palili plastikiem.
    Przy takich cenach za wywóz śmieci , każdy kto by je spalał jest idiotą.
    Raczej to kiepski węgiel i rozpalanie pieca od dołu a nie góry.
    Jest parę kominów w mieście, które kopcą regularnie, ale to raczej słabe paliwo a nie plastik.
    Potwierdzają to chyba wizyty stróżów prawa, bo nie słyszałem o ukaraniu mandatem nikogo z Kolbuszowian.
    A jeśli chodzi o piece gazowe, to już niedługo ich właściciele dowiedzą się, ile może kosztować ogrzewanie , kiedy „niespodziewanie” wzrosną rachunki za gaz.
    A globalne ocieplenie jakoś nie nadchodzi i może być zimą chłodnawo w domu z piecem gazowym i niezapłaconym rachunkiem.

  4. inspekcja ochrony środowiska , straż miejska i inne służby do tego powołane nic nie robią a maja w centrum truciciela na wielka skale , a mianowicie kotłownia p>Orzecha przy przetwórni owoców i warzyw. Czego ta kotłownia jeszcze nie zamknięta gdy juz w latach 80-tych nie spełniała norm emisyjnych !!!!!!!!!! Co robią urzędnicy w wydziale ochrony środowiska? jeden wielki skandal !!!!!!!!!!!

  5. Radni, urzędnicy itd. Zamiast jechać do Zambii by drążyć tajniki tamtejszego systemu oświaty, wybierzcie się do Szwecji i zapoznajcie się z tamtejszym systemem zagospodarowywania odpadów. Tam śmieci są surowcem z którego pozyskuje się prąd i gaz oraz materiał na pokrycie nawierzchni dróg lokalnych. Moglibyście tym sposobem załatwić sprawę za wysokich cen gospodarki odpadami oraz zająć się wsparciem produkcji taniego prądu którym można by ogrzewać domy zamiast palenia węglem w piecach. Bierzcie się za robotę zamiast smętnie narzekać że nic się nigdy nie zmieni…

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.