Aż 70 milionów złotych zapisano w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Kolbuszowa. Pieniądze te mają być wydane w latach 2024-25. Na co? Czy chodzi o jakąś inwestycję?
Jacek Mroczek, skarbnik gminy, tłumaczył, że 70 milionów złotych, jeśli ktoś wyda, to tylko na sprawy bieżące, a nie na dodatkowe inwestycje.
– To jest zabezpieczenie ciągłości działalności gminy w obszarze wydatków bieżących. Np. może pojawić się sytuacja, że mogą pojawić się kontrakty dwuletnie, jeśli chodzi o prąd i o gaz. Mogą też się pojawić umowy wieloletnie w gospodarce odpadami itd. Rzeszów na ten cel zabezpieczył 250 mln zł – zaznaczył skarbnik.
Nie przekonało to radnego Michała Karkuta:
– Nigdy do tej pory nie dawaliśmy burmistrzowi uprawnień do tak wielkich zobowiązań finansowych. Te 70 mln zł w wydatkach bieżących na lata 2024-25 to jest połowa naszego budżetu rocznego. To niepokojące. Według mnie to jest coś ukryte. Wydaje mi się, że jest wiele rzeczy, o których nam nie mówicie. Może to jakaś inwestycja, która jest dogadana przez urząd?
– Wszystko stoi na głowie, nie tylko w kraju, ale i w naszej gminie. To jest taka trochę kreatywna księgowość. Za Boga, nie wychodzi mi 35 mln zł na wydatki bieżące rocznie. Nawet uwzględniając inflację, która podobno spadać – ironizował .
Burmistrz Jan Zuba słowa radnego nazwał insynuacjami i zaapelował o odrobinę zaufania:
– Nigdy nie oszukiwaliśmy i nie mamy takiego zamiaru. Dokumentem, który porządkuje dochody i wydatki, jest budżet gminy. Nie ukrywamy pieniędzy i nie robimy niczego wbrew woli radnych. Po prostu zabezpieczamy się na rosnące ceny energii i gazu. Można dyskutować, czy 35 mln zł rocznie to kwota przeszacowana. Być może tak, ale nie ma ona żadnego wpływu na nasze finanse, bo to nie jest budżet – wyjaśniał burmistrz.
Karkut złożył wniosek o zastąpieniu 70 mln zł kwotą 12 mln zł. Jednak odrzuciła to większość radnych.
Finalnie za proponowaną przez urząd prognozą finansową zagłosowało 15 radnych. Trzech było przeciw (Barbara Draus, Michał Karkut i Julian Dragan), od głosu wstrzymał się Józef Fryc.
Jeden komentarz
Karkut zawsze zwalczał i będzie zwalczał PiS. (Kolbuszowski Magiel się kłania)
Robi to niewątpliwie z pobudek czysto etycznych, a nie z nienawiści do przeciwników politycznych.
Podkreślam słowo „niewątpliwie”, bo przecież trudno go podejrzewać o jakieś uprzedzenia do inaczej głosujących rodaków.
Równocześnie wykorzystuje ustawę PiS o wynagrodzeniu w samorządach, jako pretekst dla podniesienia sobie diet przez radnych.
(Jest wnioskodawcą w radzie gminy tego pomysłu)
Trzeba mieć duży łeb, żeby taką pokrętną logikę zrozumieć. Albo iść prostą logiką : jak dają to biere nieważne skąd, choćby od Pisiorow.