Ulica 22 lipca jako pierwsza w Kolbuszowej zmieniła swoją nazwę na mocy ustawy dekomunizacyjnej. Jej nowym patronem został Stanisław Krzaklewski.
Prawo to wymusza na samorządach usunięcie ze swoich terenów nazw osób, organizacji, wydarzeń i dat symbolizujących komunizm lub propagujące go.
Pierwsza ulica 22 lipca
Ulica 22 lipca ma nowego patrona. Został nim Stanisław Krzaklewski, twórca służby zdrowia w powiecie i wieloletni dyrektor szpitala w Kolbuszowej.
O zmianie nazwy ulicy 22 lipca mówi się od dawna. Za każdym razem jednak nie zgadzali się na to mieszkańcy, tłumacząc, że nie chcą płacić za zmianę w dokumentach.
„Dał chłopom wolność”
Teraz, na mocy ustawy, nie stracą na tym ani grosza. Temat na łamach lokalnego tygodnika starał się „rozmydlać” również redaktor naczelny tej gazety i lewicujący bloger, Janusz Radwański:
„Mało kto pamięta, że 22 lipca to nie tylko rocznica ogłoszenia manifestu PKWN. O nie, 22 lipca Napoleon Bonaparte nadał Księstwu Warszawskiemu konstytucję, nadającą chłopom wolność osobistą, którą chłopi okołokolbuszowscy mieli od momentu, kiedy Kolbuszowa stała się częścią zaboru austriackiego. (…)
Chłopi okoliczni wyszli na tym nieźle, bo zły zaborca zwolnił ich w końcu z pańszczyzny. (…) I tak sobie właśnie myślę, patrząc na nazwę „22 lipca”. Ona przypomina mi parę ważnych rzeczy.” – przekonywał w swym felietonie Radwański.
Manifest PKWN
Problem w tym, że ulicę 22 lipca nazwano tak tylko i wyłącznie po to, żeby uczcić datę ogłoszenia manifestu PKWN. Czyli dokumentu, który został napisany w Moskwie pod dyktando Józefa Stalina.
Oznaczał on między innymi całkowitą likwidację nie tylko warstwy ziemiańskiej, ale i bogatych chłopów, dlatego że wszystkie gospodarstwa powyżej 50 ha miały być nieodpłatnie parcelowane.
Mówiąc wprost – ludzie zostali wyrzuceni z domów, wyzuci z ziemi, okradzeni z własności, na które pracowały całe pokolenia. To samo spotkało przedsiębiorców. Skutki tego barbarzyństwa odczuwamy do dziś.