Szerokim echem odbił się apel kolbuszowskich radnych miejskich o… jedzenie. Otóż na ostatniej sesji stwierdzili, że mają dość siedzenia na sesjach z pustymi brzuchami i żądają posiłków. Najlepiej kilku.
Z wnioskiem o dostarczenie posiłków na ostatniej sesji wystąpił radny Waldemar Macheta. Zaproponował, aby jedzenie sprowadzać z Fundacji Na Rzecz Kultury Fizycznej i Sportu w Kolbuszowej.
Żądają posiłków
W podobnym tonie wypowiadał się radny Julian Kłoda:
– Chodzi o to, żeby było coś ciepłego do jedzenia. Bo jak człowiek głodny, to… nie myśli – argumentował Kłoda.
Krzysztof Wilk, przewodniczący rady, jest na tak:
– Może przesadzam, ale nawet ustawa mówi, że jeżeli warunki pracy są uciążliwe i powodują ubytek energetyczny, to pracodawca ma obowiązek od grudnia do lutego zapewnić bezpłatne posiłki – mówił Wilk. – W związku z tym chyba zdecydujemy o nawiązaniu współpracy z Fundacją w tym zakresie. Mam na myśli formę szerszą niż sam obiad. Może jakieś kanapki – zastanawiał się szef rady.
Internauci krytykują
Internauci nie pozostawili suchej nitki na radnych. Oto najdelikatniejsze z wpisów:
„No, przecież warunki są komfortowe, nie? Na łeb się nie leje, ciepło, miło i przyjemnie. Siedzą na miękkich taboretach, okna szczelne, przeciągów nie ma, dietę dostali. No to sobie szanowni radni zamówić catering + obsługę. Jeśli tak, to zapłacić za swoje.”
„Chyba ktoś tu na głowę upadł żeby mówić o warunkach uciążliwych powodujących ubytek energetyczny w przypadku siedzących na dupie. Jakoś przez lata nie zauważyłem, żeby się któremuś z czachy dymiło. Jaki ubytek energetyczny? A kanapkę niech żonka spakuje jak przeciętnemu Kowalskiemu do pracy.
Żarcie za darmo??? Radni diety dostają na pokrycie kosztów. 30 złotych wg przepisów przysługuje jak się przebywa ponad 12 godzin w podróży służbowej. A dieta radnego nie 30 zł wynosi a wielokrotność tej kwoty. Wstyd mówić o darmowych posiłkach i ubytkach energetycznych. Mało tych balang po wsiach przez cały rok?”
2 komentarze
Dziennie wielokrotność 30zł? Mało zorientowani jesteście
No tak! W główkach się niektórym radnym poprzewracało, chyba od nadmiaru władzy. Kompletny brak szacunku wobec wyborców co za najniższą krajową muszą tyrać nieraz w ciężkich warunkach po kilkanaście godzin i o własnej kanapce.Panowie wróćcie na ziemię!