Niewielki trakt położony równolegle do ulicy Partyzantów zyskał nowego patrona. Został nim rotmistrz Witold Pilecki. To zobowiązuje. Mamy więc nadzieję, że w ślad za tą zmianą władze miasta zadbają też o tę drogę, bo jej obecny stan nie jest powodem do dumy.
Dotychczasowym patronem ulicy był Aleksander Zawadzki, działacz komunistyczny. Decyzja o zmianie tej nazwy wymusiła sejmową ustawa o zakazie propagowania totalitaryzmów.
Dekomunizacja
Wcześniej na mocy tego samego prawa w Kolbuszowej nazwy zmieniły ulice 22 lipca (na Stanisława Krzaklewskiego) i Janka Krasickiego (na Ignacego Krasickiego).
Propozycję nadania traktowi patronatu rotmistrza Pileckiego przedstawił radnym Tadeusz Serafin, kierownik Referatu Rolnictwa i Gospodarki Gruntami w Urzędzie Miejskim. Nikt nie był temu przeciwny, nikt się nawet nie wstrzymał od głosu. Decyzja Rady Miejskiej była jednomyślna.
Witold Pilecki urodził się 1901 r. w Rosji, gdzie władze carskie zesłały jego rodzinę za udział w Postaniu Styczniowym. Legionista i uczestnik wojny polsko-bolszewickiej. Był rotmistrzem kawalerii Wojska Polskiego, a także współzałożycielem Tajnej Armii Polskiej oraz żołnierzem Armii Krajowej. Uznany za jednego z najodważniejszych ludzi podczas II wojny światowej. W 1940 r. dobrowolnie trafił do obozu zagłady w Oświęcimiu, gdzie opracował pierwsze raporty o ludobójstwie w Auschwitz-Birkenau.
Walczył w Powstaniu Warszawskim. Potem przedostał się polskiego wojska Włoszech „W podzięce” komuniści skazali go na śmierć. Zabito go w 1948 r. w warszawskim wiezieniu najprawdopodobniej katyńskim strzałem w tył głowy. Do tej pory nie udało się odnaleźć jego doczesnych szczątków.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis