„Spowalniaczami” w Kolbuszowej Górnej zgotowali innym piekło

Zainstalowanie tzw. spowalniaczy na drodze krajowej nr 9 w Kolbuszowej Górnej spowodowało, że spora część ruchu przeniosła się na teren miasta, skąd kieruje się lokalnym traktem na Kupno i dalej w stronę Rzeszowa. W wielu przypadkach są to wielotonowe tiry. Mieszkańcy są w szoku.

Na uciążliwości związane z wzrostem ruchu skarży się mieszkająca przy ul. Piłsudskiego w Kolbuszowej sekretarz Urzędu Miejskiego, Barbara Bochniarz. Twierdzi ona, że w ostatnim czasie przybyło tam pojazdów: zarówno osobowych, jak i ciężarowych.

– Są to samochody o różnych numerach rejestracyjnych – alarmowała na ostatniej sesji Rady Miejskiej. – Przejeżdżają one przez Bukowiec i jadą dalej drogą powiatową na Kupno.

– Okazuje się, że jest to spowodowane tzw. zwalnianiem ruchu na „dziewiątce” w Kolbuszowej Górnej. Kierowcy przerzucili się więc na tę trasę. Informują się o tym skrócie przez CB Radio. Jeżdżą bardzo szybko, wielokrotnie przekraczając prędkość.

Identyczny problem mają mieszkańcy Kupna.

– Przez lata staraliśmy się o nową drogę powiatową. Teraz, kiedy się tego doczekaliśmy, niszczą ją tiry – załamuje ręce Julian Kłoda, radny z Kupna. – Jeśli stoi znak ograniczający tonaż, to chyba powinno się go przestrzegać? Tymczasem wielotonowe pojazdy robią tam co chcą. To już trwa od dłuższego czasu. Ludzie interweniują wszędzie gdzie się da. Bezskutecznie.

Burmistrz Jan Zuba obiecał interwencję

– Trzeba pamiętać, że jest tam określony tonaż. Jeśli pojazdy go przekraczają, to jest to sprawa policji, a nie zarządcy – zastrzegł burmistrz. –

– Przecież starosta nie będzie stał na drodze i zatrzymywał tirów. Inna sprawa, że zima, mimo że krótka, to dla dróg była bardzo niedobra. Dlatego do czasu naprawy usterek, powinno wprowadzić się na tej ulicy czasowe ograniczenie tonażu.

– Z moich informacji wynika, że stosowny znak tam stoi – tłumaczy z kolei Grzegorz Romaniuk, wiceprzewodniczący Rady Powiatu. – Niemniej jednak zwrócę się z wnioskiem na policję, by wzmocniła w Kupnie patrole, tak żeby ta droga nie była rozjeżdżana.