Prawie sześć godzin i ani chwili przerwy – tak wyglądała ostatnia sesja Rady Miejskiej. Ten pośpiech, jak się okazało, był spowodowany tym, że część radnych chciała… zdążyć do pracy. Problem w tym, że taki sposób procedowania może negatywnie odbić się na jakości lokalnego prawa. Poza tym powstaje pytanie: czy taka praca samorządu jest fair wobec wyborców?
W pewnym momencie sesji nie wytrzymał radny Piotr Panek: – To co się dzieje dobitnie pokazuje, że sesje nie powinny się odbywać w takich godzinach jak obecnie – grzmiał. – Koleżanki i koledzy radni, wiedząc co chcę powiedzieć, prosili mnie, żebym nie wnioskował o przerwę, bo chcą zdążyć do pracy. Ale ja myślę, że nie powinniśmy spieszyć się z czymkolwiek, tylko tak długo debatować aż wyczerpiemy wszystkie niejasności. Dlatego proszę o 10 minut przerw i po raz kolejny wnioskuję, żeby sesje odbywały się o godz. 16.
– Nikt pana nie ogranicza w kwestii swobody debatowania – odpowiedział Krzysztof Wilk, przewodniczący Rady Miejskiej, który nie nigdy nie ukrywał, że jest zwolennikiem wczesnych pór zwoływania sesji. – Jeśli trzeba będzie, będziemy siedzieć tu do godz. 17. Poza tym pan radny jest wolnym człowiekiem i może sobie sam zrobić przerwę, kiedy tylko chce, co zresztą się stało, bo nie brał pan udział w ostatnich głosowaniach.
Po stronie Piotra Panka (na zdjęciu) stanął radny Dorian Pik: – Chciałbym wyrazić swoje zasmucenie z powodu, że pan przewodniczący zlekceważył głos radnego Panka Jest mi bardzo przykro. Mam nadzieję, że więcej takiej sytuacji na naszych sesjach więcej nie będzie – oświadczył radny Pik.
3 komentarze
To co się wyprawia w naszej gminie to istny cyrk. Niestety sam Piotrek Panek to za mało żeby coś zdziałać
Robią wszystko na odpierdol, byle by co miesiąc wziąść w kieszeń co należne. Gdyby ta funkcja była nie odpłatna to ponad połowa by nawet w wyborach nie startowała
Niedługo scentralizują całą władzę i skończą się diety. W mieście będzie tylko narzucony odgórnie burmistrz-wykonawca poleceń z Warszawy. Jak za poprzednich czasów świetności ośmioklasowej podstawówki, sondy i Piotrowicza…