To była formalność. Rada Miejska jednogłośnie i bez dyskusji dała solidną podwyżkę burmistrzowi Kolbuszowej. Dzięki temu Jan Zuba miesięcznie zarabiać będzie 18 505 zł brutto z wyrównaniem od 1 sierpnia tego roku, czyli więcej o 8 tysięcy złotych.
Krzysztof Matejek, sekretarz Urzędu Miejskiego w Kolbuszowej, na czwartkowej (25.11) sesji rady tłumaczy, że podwyżka płacy burmistrza ma związek ze zmianą o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze i jest po prostu koniecznością.
Zaznaczył, że w przypadku burmistrza Kolbuszowej najniższa pensja może wynosić 16 236 zł, natomiast najwyższa 20 130 zł brutto. Radni miejscy z Komisji Finansów i Gospodarki Komunalnej zaproponowali wynagrodzenie w kwocie 18 18 502 zł i 50 gr. brutto. Ale jak się okazało, zarobi on troszkę więcej.
– Służby kadrowe w Urzędzie Miejskim dokonały przeliczeń i na tej podstawie proponujemy 18 505 zł brutto. Na tę kwotę składa się wynagrodzenie zasadnicze – 10 400 zł oraz dodatki: funkcyjny – 2 200 zł, za wysługę lat – 2 086 zł, i specjalny – 3 789 zł brutto – wyliczał sekretarz.
Głosowanie w tej sprawie było jednogłośne., dyskusji nie było w ogóle, a cała sprawa zajęła raptem cztery minuty. Więcej działo się na Komisji Finansów i Gospodarki Komunalnej Rady Miejskiej, która odbyła się kilka dni wcześniej. O podwyżkę pensji dla włodarza apelowała wtedy Barbara Bochniarz:
– Wstydzę się, że jako radna głosowałam za obniżką pensji burmistrza, kiedy to w Polsce była sprawa polityczna. Niewiele czasu minęło i ustawowo wynagrodzenia poszły w górę. Burmistrz odpowiada za swoje decyzje nie tylko swoim honorem, ale również osobistym majątkiem. Dlatego zasługuje na odpowiednie wynagrodzenie, choćby po to, aby kiedyś mieć godziwą emeryturę – dodała radna .
Słowa te skomentował Tomasz Buczek:
– Ja chciałbym pani radnej przypomnieć, że wielu mieszkańców nie będzie miało nawet 1/3 wysokości przyszłej emerytury pana burmistrza. A więc proszę się nie martwić. Na pewno pan Jan Zuba będzie godnie żył na emeryturze. I nie powinien czuć się pokrzywdzony. Jeśli jednak uważa, że za mało zarabia w urzędzie, to zawsze może zmienić pracę na inną – radził.