Rada Miejska podjęła decyzję o podwyżce diet dla sołtysów i przewodniczących zarządów osiedli. Najbardziej skorzystają na tym ci, który są radnymi i jednocześnie gospodarzami wsi oraz miejskich osiedli. Dotychczas przysługiwała im tylko dieta rajcy, czyli 838,5 zł miesięcznie. Teraz będą mieli o 500 zł więcej. Podwyżki dostaną również szefowie osiedli i sołtysi, którzy nie są radnymi. Ich uposażenie wzrosło z 438,75 zł do 700 zł netto.
To było drugie podejście do podwyżki diet. Pierwszy raz, tuż przed wakacjami, projekty uchwał w tej sprawie w ostatniej chwili wycofano z porządku obrad. Być może powodem tego było nagłośnienie tematu przez media, choć oficjalna przyczyna była inna. Najzabawniejsze było jednak to, że żaden z radnych nie chciał przyznać się do autorstwa tych propozycji. Temat jednak nie umarł, wręcz przeciwnie.
Krzysztof Wilk: – Obiecaliśmy
Podwyżek uposażeń gospodarzy wsi i osiedli domagała się radna Barbara Bochniarz: – Nie chodzi mi o diety dla radnych, bo ja jestem przeciwna ich podnoszeniu, ale obiecaliśmy to sołtysom. Wiemy, że na bieżąco mają oni wydatki związane z pełnieniem swej funkcji – tłumaczyła. Ten i inne sygnały, jak tłumaczył Krzysztof Wilk, przewodniczący rady, zdecydowały o ponownym zmierzeniu się z podwyżkami.
– Projekt uchwały w tej sprawie został przygotowany w wyniku spotkania prezydium z przewodniczącymi komisji i opozycyjnego klubu rady – tłumaczył Wilk. – Nie było pełnego konsensusu, ale zdecydowana większość uczestników tego posiedzenia była za tym, żeby nie zmieniać diet radnych. Co innego sołtysi i przewodniczący zarządów osiedli. Im podwyżki były już dawno obiecane. Musimy więc tę sprawę załatwić, bo padały wręcz głosy, że nic nie robiąc w tym temacie, ich okradamy.
Michał Karkut: – Radnym też
Nie wszystkim jednak pasowało podwyższenie diet tylko gospodarzom wsi i osiedli. – W dalszym ciągu radni pozostają bez jakiejkolwiek decyzji – grzmiał radny Michał Karkut. – Nadal jest ta szalona dysproporcja między wysokością diety nie zasiadającego w żadnej komisji przewodniczącego rady, który pobiera 1950 zł, a szeregowym radnym, który ma 838,5 zł. Gdzie ta sprawiedliwość społeczna, o której mówicie ciągle? Zamiast podchodzić do tego jak do jeża, załatwmy wszystko kompleksowo i miejmy to z głowy na cztery lata – postulował Karkut. W podobnym tonie apelował radny Józef Fryc.
Ostatecznie Rada Miejska przegłosowała jednak podwyżki diet „tylko” dla sołtysów i szefów osiedli. Za uchwałą w tej sprawie głosowało 10 osób, 2 było na nie, a 9 wstrzymało się od głosu.
Najbardziej na tej uchwale skorzystają ci sołtysi, którzy są też radnymi. Dostaną oni o 500 zł więcej, czyli w sumie 1 338 zł i 50 gr. Są to: Stanisław Rumak z Widełki, Grażyna Maziarz z Nowej Wsi, Grażyna Halat z Kolbuszowej Dolnej, Barbara Draus z Przedborza, i Zbigniew Pytlak z Weryni.
Diety radnych miejskich, sołtysów i przewodniczących zarządów kolbuszowskich osiedli:
- Przewodniczący rady – 1950 zł netto miesięcznie
- wiceprzewodniczący rady – 1365 zł
- przewodniczący komisji – 877,5 zł
- radny – 838,50 zł
- radny będący sołtysem lub przewodniczącym zarządu osiedla – 1 338,5 zł.
- sołtys i przewodniczący zarządu osiedla – 700 zł,
Jeden komentarz
Pazerność tych ludzi nie ma granic. Przewodniczący osiedla nic nie robi (700+) radni to samo (840+) przewodniczący rady miasta (1950+) i jego zastępca (1350+)??? Pytam się za co tyle kasy? Biedna gmina zadłużona, spytasz się o coś burmistrza to zawsze jedna odpowiedź nie ma na to kasy. Atu proszę jednak kasa jest.