Pochodząca z Kolbuszowej Dolnej Jaga Drożdż od lat walczy z bezdomnością kotów. Możemy jej za to podziękować, głosując na nią w ogólnopolskim konkursie „Kociarz Roku 2020”.
Głosować na panią Jagę możemy do 15 lutego na stronie miesięcznika Cztery Łapy pod tym adresem. Najprawdopodobniej dwa dni później, w ramach obchodów Światowego Dnia Kota, odbędzie się uroczysta gala, na której uhonorowany zostanie zwycięzca. Kto nim powinien zostać?
Matka czterech kotów
Osoba lub organizacja, która działa społecznie na rzecz poprawy dobrostanu kotów w naszym kraju. Ktoś, kto organizuje akcje edukacyjne, zbiórki funduszy, akcje sterylizacji kotów bezdomnych.
To nie tylko miłośnik kotów, ale także pasjonat, który przyczynia się do poprawy wizerunku kotów w naszym społeczeństwie, a przede wszystkim uczy szacunku do zwierząt. Wszystkie te warunki spełnia pochodząca z Kolbuszowej Dolnej, Jaga Drożdż.
Sama o sobie pisze w ten sposób:
Prywatnie jestem matką czterech kotów – Janusza (na zdjęciu), Helenki, Irenki i Bożenki. – Każdego kocham jakby był jedyny na świecie. Kotom pomagam od 2008 roku, byłam wolontariuszką, Domem Tymczasowym, współprowadziłam bazarki na forum miau.pl a później na Facebooku, współorganizowałam kiermasze.
Łapałam na kastracje koty na działkach. Od 2016 roku prowadzę własną grupę na Facebooku – Januszowe Walki z Bezdomnością. Kocie Ministerstwo Kastracji. Jest to grupa bazarkowa – cały dochód z bazarku przeznaczony był i będzie na pomoc kotom. Grupa jest raczej mała, panuje w niej rodzinna atmosfera, ale otaczają mnie tam wspaniali ludzie, którzy licytując umożliwiają sponsorowanie kastracji kotów.
Walczy z bezdomnością
Od czerwca 2019 postanowiłam wspierać i propagować kastracje kotów, finansuję lub współfinansuje zabiegi kotów bezdomnych, jak i tych, które mają swojego właściciela i/lub opiekuna. Wierzę, że kastracja to jedyny sposób zapobiegania kociej bezdomności oraz zapobiegania niektórym chorobom. Im więcej kotów uda się wykastrować tym mniej umrze jako niechciane i zbędne. W gminie Kolbuszowa, moja akcja jest jedyną skierowaną do właścicieli kotów. Oddolnie, powoli zmieniamy koci świat. Powoli, ale na plus dla kotów. Działam na terenie Podkarpacia (okolice Przemyśla, Kolbuszowej, Krosna, Stalowej Woli) i Małopolskiego – Kraków i szeroko rozumiane okolice.
W 2019 roku udało się opłacić zabiegi dla 47 kotów. W 2020 roku opłaciłam 140 zabiegów kastracji (znaczna część z kociaków została również odrobaczona), dodatkowo sfinansowałam leczenie i /lub przygotowanie do adopcji 8 kotów. Udało się również zorganizować akcję „mikołajkową” dla podopiecznych Przytuliska dla bezdomnych Zwierząt w Kolbuszowej. Zwierzaki dostały dary rzeczowe w postaci, karmy mokrej i suchej, smaczki oraz zabawki, koce, ręczniki, akcesoria typu smycze, transporter.
Zaczęło się w Krakowie
Do głosowania na Jagę Drożdż namawia jej przyjaciółka z Kolbuszowej Dolnej, Sylwia Tęcza:
Koty w życiu Jagi były chyba od zawsze. Odkąd sięgam pamięcią w jej rodzinnym domu w Kolbuszowej Dolnej zawsze kręciło się ich kilka, a może nawet i kilkanaście, tak za czasów Szkoły Podstawowej, jak i LO. Studiowała geografię na Akademii Pedagogicznej w Krakowie, chociaż wcale tego nie chciała. Pod koniec studiów jej młodsza o rok siostra zaadoptowała pierwszego kota: Zosię i tak się zaczęło w Krakowie.
Potem pojawiła się Kenia i Janusz – obcokrajowiec. Kot włoskiego żołnierza często wyjeżdżającego na misje do Afganistanu – ówczesna sympatii Jagi. Jako, że kot spędzał więcej czasu z nią w Polsce niż we Włoszech, pewnego dnia tak już został z Jagą na stałe w Krakowie. Potem było stado, tabuny kotów na tzw. tymczasie. Koty, które z jakichś powodów stanęły na jej drodze, którym dała tymczasowy dom. Prawdopodobnie nikt nie jest w stanie ich zliczyć. Aktualnie Jaga ma 4 koty. Każdy posiada jakiś „defekt”, chorobę lub niedomaganie. To efekt tego, ze zawsze brała koty po przejściach.
Od zawsze walczy z bezdomnością zwierząt, w szczególności wśród kotów. Szerzy i propaguje wiedzę o korzyściach, jakie w dłuższej perspektywie przynosi kastracja zwierząt.
Wolontariuszka fundacji
Przez wiele lat była wolontariuszką w krakowskich (kocich) fundacjach, w których zajmowała się prawie wszystkim, czym zajmuje się wolontariusz od wyłapywania kotów na działkach do kastracji, przez dyżury w kociarni, po współprowadzenie bazarku. Wśród Przyjaciół znane są jej opowieści o nocnym koczowaniu np. na parkingu w centrum handlowym Bonarka w poszukiwaniu kotka, ale są też i konkretne działania.
Wyjazd z Jagą zawsze oznacza przygody związane z ratowaniem zaniedbanych lub bezdomnych kotów. Kilka miesięcy temu zabrała takiego jednego z ośrodka w Myczkowcach(podczas pobytu z przyjaciółmi w Bieszczadach). Wychudzony i bardzo chory kot (bez oka) został zabrany do Krakowa i wyleczony. Znalazł też szczęśliwy dom. Przyjaźń nadal trwa, pomimo tego że pobyt w Bieszczadach został skrócony.
Zawsze była indywidualistką. Miała swoje zdanie i zawsze potrafiła je wyrażać, co powoduje że jest szanowana i lubiana w towarzystwie. Ma wąskie, ale oddane grono przyjaciół właśnie zakorzenione w Kolbuszowej. Jest wegetarianką.
Nasza Kolbuszowa
Z czasów młodości znana była jak nieprawdopodobna fanka Michaela Jacksona. Posiada imponujące zbiory, materiały o tym artyście (najmniejszy wycinek o nim ma 1 X 1 cm). Wraz z partnerem i czworonogami zamieszkuje krakowskie Azory. Do Kolbuszowej przyjeżdża kilka razy w roku i zawsze jest to duże wydarzenie dla kilku osób. Prowadzi internetowy bazarek – „Januszowe walki z bezdomnością. Kocie Ministerstwo Kastracji”, z którego dochód w całości przekazuje na sterylizacje kotów na Podkarpaciu i w Małopolsce, również w dwóch przychodniach weterynaryjnych w Kolbuszowej.
Dzięki jej akcji, która jest jej indywidualną, zupełnie oddolną akcją osoby prywatnej od 2019 roku udało się wysterylizować blisko sto kotów z Kolbuszowej i okolic. Na bazarku sprzedaje rzeczy używane, przyniesione przez ludzi. Pierwszy post z propozycja pomocy w kastracjach Jaga dodała na facebookowej grupie Nasza Kolbuszowa.