Radny Adam Kaczanowski był świadkiem zdarzenia, które mrozi krew w żyłach. Z jego relacji wynika, że było tam o włos od tragedii z udziałem matki i małego dziecka w wózku. – Słychać było tylko krzyk maleństwa i pisk hamulców busa – podkreślał Kaczanowski.
Do zdarzenia doszło niedaleko placu zabaw przy ulicy Marii Siedmiograj. Młoda mama z dzieckiem w wózku szła od strony ulicy Polnej lewą stroną drogi jezdni – Nagle od ulicy Witosa zza zakrętu wyłonił się biały bus – wspomina Adam Kaczanowski. – Kobieta nie widziała jednak zagrożenia. Bo przecież bus powinien ją minąć. Tymczasem z drugiej strony drogi nadjechało srebrne audi…
Wybudujcie chodnik!
– Widoczność jest tam bardzo ograniczona i przed zakrętem nie ma jak zobaczyć, co znajduje się dalej na drodze – podkreśla radny. – Kobieta błyskawicznie przeskoczyła przez krawężnik ciągnąc za sobą wózek, który podskoczył na krawężniku i podrzucił do góry dziecko. Słychać było tylko głośny krzyk maleństwa i pisk hamulców busa. Samochody zrównały się dokładnie w tym miejscu, w którym przed chwilą stała matka z dzieckiem. Gdyby nie „zimna krew” kobiety, niechybnie doszłoby do tragedii…
Historię tę Adam Kaczanowski opowiedział na ostatniej sesji Rady Miejskiej, apelując o jak najszybszą budowę chodnika przy ulicy Marii Siedmiograj. – Dni robią się coraz krótsze, dzieci chodzą tamtędy do szkoły, tak samo jak i dorośli mieszkańcy. Jest po prostu niebezpiecznie – akcentował.
Burmistrz Jan Zuba odpowiedział, że inwestycja jest zapisana w tegorocznym budżecie gminy, i że niebawem zostanie ogłoszony przetarg celem wyłonienia jej wykonawcy. Zadanie polegać ma na budowie jednostronnego chodnika o nawierzchni z kostki brukowej na odcinku od skrzyżowania z ulicą Kossaka do skrzyżowania z ulicą Krakowską. Jego długość wyniesie około 339 metrów. Przebudowane zostaną zjazdy do działek. Planowo inwestycja ma zostać zrealizowana do końca listopada.