Gdzie te obiecywane urządzenia na skateparku?

Młodzież pisze do burmistrza w sprawie skateparku

Obiecywano, że przed wakacjami na kolbuszowskim skateparku pojawią się nowe urządzenia. Dziś mamy końcówkę lipca i oprócz zniszczonej mini rampy nie ma tam nic.

Teren kolbuszowskiego skateparku, po 12 latach użytkowania, wygląda po prostu fatalnie. Pomijamy fakt, że jest tam tylko beton i posadowiona na nim mini rampa. Mówił o tym burmistrz Jan Zuba.

Dramat na skateparku

– Obiekt ten wymaga nakładów, by młodzież miała swoje miejsce, bo tak naprawdę dziś go nie ma; poza obiektami sportowymi, bo ich nie brakuje – mówił swojego czasu burmistrz.




Na majowej sesji Rady Miejskiej ogłosił on, że jeszcze przed wakacjami na skateparku pojawią się nowe urządzenia. Miesiąc później radni zapisali na ten cel 30 tysięcy złotych od zarządów osiedli.

– Ja mam bardzo wielką prośbę, żeby zrobić co można, by faktycznie te pieniądze zostały szybko wydane, a urządzenia na skateparku zainstalowane. Przypomnę, że te środki pokazywaliśmy w ubiegłorocznym budżecie gminy. Potem usłyszeliśmy, że jest zima, więc nie ma sensu ich instalować. Nie chciałbym, żeby ta sytuacja się powtórzyła. Że zakupu dokonamy za późno, znowu będą przed nami okresy chłodne i znowu nic z tego nie będzie. Bardzo proszę, żeby tak nie było – apelował radny Piotr Panek.

Burmistrz oświadczył, że pierwsze urządzenie dla skateparku zostało już zakupione.

– W ubiegłym roku ustaliliśmy z zarządami osiedli, że środki, które nie wykorzystano na spotkania integracyjne ze względu na COVID-19, trafią na zakup pierwszego urządzenia dla skateparku. I tak się stało. Nie ma go nie dlatego, że taką decyzję podjąłem, tylko dlatego że z młodzieżą ustaliliśmy, iż pojawią się tam wszystkie urządzenia.

„Za trzy miesiące”

Kiedy to się stanie?

– Pracuje nad tym pan inżynier architekt Michał Micek w uzgodnieniu ze skateowcami. Spotkali się, ustalili jakie urządzenia, przygotował stosowne dokumenty. Pamiętajmy tylko o jednej rzeczy – dzisiaj nie ma urządzeń na magazynach, produkuje się je na zamówienie, więc nie będzie to za tydzień. Miejmy tę świadomość. Zapytałem Michała, ile potrzeba będzie czasu, żeby skutecznie pozyskać te urządzenia. Powiedział o trzech miesiącach. A więc nie ma co się łudzić i czarować, że będzie to na wakacjach, bo nie będzie – podkreślił burmistrz Zuba.




– Może w tej sytuacji należy zastanowić się nad montażem urządzenia, które zakupiono w ubiegłym roku. Tak żeby podczas wakacji młodzież mogła z niego skorzystać – dodał.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.