Strefa płatnego parkowania na Rynku przeżywa istne oblężenie. W ciągu ostatniego roku skorzystano z tego miejsca ponad 190 000 razy. Wygląda więc na to, że bez strefy centrum miasta byłoby zablokowane.
Strefa płatnego parkowania na kolbuszowskim Rynku funkcjonuje w dni robocze w godzinach 9-17. Stawka za godzinę postoju wynosi złotówkę.
Opłaty uiszczane są w czterech urządzeniach: dwóch we wschodniej części placu i dwóch w zachodniej. Jest możliwość darmowego parkowania na 30 minut.
– Do obsługi tego miejsca zatrudnione są dwie panie. Ich obowiązkiem jest: bieżąca kontrola miejsc parkingowych, prowadzenie ewidencji wystawionych wezwań do opłaty dodatkowej, sporządzanie raportów kasowych i prowadzenie postępowań egzekucyjnych. Do prac związanych z przekazywaniem pieniędzy z parkometrów do Urzędu Miejskiego, tudzież do obsługi technicznej parkometrów, kierowano jednego strażnika miejskiego – mówi Grzegorz Dzimiera, komendant Straży Miejskiej w Kolbuszowej.
Łączny wpływ ze strefy płatnego parkowania w 2021 roku wyniósł 89 575 zł. Wystawiono 1 320 wezwań do opłaty dodatkowej. Anulowano 328 reklamacji. W toku egzekucji pozostaje 278 spraw.
Wystawiono 14 kart abonamentowych – polega to na tym, że kierowca wykupuje sobie miejsce parkingowe. Z tego tytułu pozyskano 1 580 zł.
– Chciałbym podać dane, które pokazuje, jak bardzo dobrym pomysłem była ta strefa. Te liczby są dla mnie szokujące. Proszę sobie wyobrazić, że w 2021 roku z tego miejsca skorzystało ponad 190 tys. pojazdów. Oznacza to że co godzinę znajdowało się tam 70 aut. Spróbujmy sobie teraz wyobrazić jak wyglądałyby okolice Rynku, gdyby nie było tej strefy. Te samochody musiałyby się gdzieś zmieścić – pewnie na okolicznych uliczkach, tworząc bałagan i paraliżując ruch w tym obszarze miasta – twierdzi komendant.