Dwaj rolnicy z Cmolasu kłócą się w sądzie o… zniszczenie 40 łodyg kukurydzy wartych 15 złotych [FOTO, WIDEO]

Dwaj rolnicy z Cmolasu kłócą się w sądzie o... zniszczenie 40 łodyg kukurydzy
Screen z "Państwo w Państwie" TV Polsat.

Sąsiedzi z Cmolasu, niczym Kargul i Pawlak, kłócą się w sądzie o… 40 łodyg kukurydzy wartych 15 zł. Żaden nie chce odpuścić. Jeden mówi o sprawiedliwości; drugi zaś o tym, że nie jest wielbłądem. Dzięki programowi „Państwo w Państwie” w Polsacie o ich konflikcie usłyszała cała Polska.




Państwo Anna i Zbigniew Serafinowie to znani na Podkarpaciu rolnicy. Prowadzą gospodarstwo na terenie gminy Cmolas, które ukierunkowane jest przede wszystkim na produkcję mleka.

Ich krowy biorą udział w regionalnych wystawach, zdobywając tam liczne nagrody i wyróżnienia.

Tym razem o rolnikach z Cmolasu głośno zrobiło się w innym kontekście. W niedzielę (18.06) gościli oni w programie TV Polsat „Państwo w Państwie”.

Dwaj rolnicy z Cmolasu kłócą się w sądzie o... zniszczenie 40 łodyg kukurydzy wartych 15 złotych [FOTO, WIDEO]
Zbigniew Serafin. Screen z „Państwo w Państwie” TV Polsat.




Dwaj rolnicy z Cmolasu kłócą się w sądzie o... zniszczenie 40 łodyg kukurydzy wartych 15 złotych [FOTO, WIDEO]
Anna Serafin. Screen z „Państwo w Państwie” TV Polsat.

Państwo Serafinowie opowiedzieli tam o oskarżeniu ich przez sąsiadkę o zniszczenie kombajnem… 40 łodyg kukurydzy. Szkoda została wyceniona przez poszkodowaną na zawrotną kwotę 15 złotych

W sierpniu 2022 roku pan Zbigniew został w tej sprawie wezwany na Komendę Powiatową Policji w Kolbuszowej. Nie przyznał się do winy.




Nie krył przy tym zaskoczenia. Tłumaczył, że nie ma kombajnu, który kilka lat temu sprzedał, a prace na polu wykonuje u niego ktoś inny.

Dwaj rolnicy z Cmolasu kłócą się w sądzie o... zniszczenie 40 łodyg kukurydzy wartych 15 złotych [FOTO, WIDEO]
Screen z „Państwo w Państwie” TV Polsat.

Argumentacja ta nie trafia jednak do sąsiadów, którzy przekonują, że specjalnie wjeżdża on w ich plony. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu, gdzie odbyły się trzy rozprawy.

– Przecież to jest jakiś cyrk, chodzi o 15 zł. I to nie jakieś tam w sekretariacie, czy gdzieś, normalnie na sali wchodzi sędzia w łańcuchu, godło wisi, mój adwokat się stroi w te togi… – irytował się pan Zbigniew w programie „Państwo w Państwie”.




Sąd dał jednak wiarę zeznaniom sąsiadów i skazał państwo Serafinów na zapłatę 200 zł. Ci z złożyli jednak apelację od tego wyroku.

Teraz sprawa trafiła do sądu drugiej instancji. Wszystko więc wskazuje na top, że odbędą się więc kolejne kosztowne rozprawy, na koszt podatników.

 Serafin zdradził, że na tę sprawę wydał 3 tys. zł. Następne 2 tys. będzie go kosztowała apelacja.

– Ale będę walczył, bo nie zapłacę za coś czego nie zrobiłem. Jak trzeba będzie, to pójdę do Strasburga – oświadczył rolnik w TV Polsat.





Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.