Czy nasz powiat pokryją farmy fotowoltaiczne?

Czy nasz powiat pokryją farmy fotowoltaiczne?

Powiat kolbuszowski przemierzają agenci, którzy oferują właścicielom działek farmy fotowoltaiczne. Wystarczy płaska ziemia plus dojazd. Takich miejsc nie brakuje. Czy  można się więc spodziewać, że nasz region pokryje sieć paneli słonecznych?

Zazwyczaj umowy na dzierżawę terenów pod farmy fotowoltaiczne podpisuje się na 30 lat. Można dostać za to około 15 tysięcy złotych rocznie za hektar.




Moda na farmy fotowoltaiczne

Warunkiem jest płaska ziemia z drogą dojazdową. Najczęściej poszukiwane są grunty o niskiej klasie i powierzchni większej niż hektar. Takich miejsc nie brakuje także w powiecie kolbuszowskim.

Zaniepokojenia tym faktem jest radny Julian Dragan.

– W ostatnim czasie przetacza się przez nasz teren duża liczba agentów, którzy szukają miejsca na farmy fotowoltaiczne. Niedawno spotkałem pana z Woli Raniżowskiej, który twierdzi, że planuje się tam około 15 hektarów takiej farmy. Wiadomo, że tam są grunty trzeciej klasy, a może lepszej. Czy to jest dopuszczalne? W Weryni wciąż uprawiana jest ziemia, nawet na tych gorszych gruntach. Mieszkańcy nie kryją więc obaw.

Co na to burmistrz Jan Zuba?

– Jeżeli pojawi się wniosek na lokalizację farmy fotowoltaicznej, to przede wszystkim jest to wniosek, który dotyczy gruntów prywatnych. Firmy są zainteresowane głównie gruntami klasy 5 i 6. Lepsze ziemie powinny służyć działalności rolniczej.




Uwaga na pułapki w umowach

Firmy zapewniają, że umowy, które oferują, są atrakcyjne. Jednak zdaniem prawników warto ostrożnie podchodzić do takich propozycji. W umowach mogą się bowiem kryć pułapki.

Właściciel ziemi może stracić prawo do dysponowania gruntami sąsiadującymi z farmą. Zdarza się też, że prawo do wynagrodzenia przysługuje tylko za efektywnie wykorzystywaną część działki

Ponadto pieniądze, które teraz wydają się atrakcyjne, po kilku latach mogą wydawać się bardzo niskie. Powodem jest inflacja. Dlatego należy zadbać o zapis dotyczący waloryzacji wynagrodzenia.

Kolejnym niebezpieczeństwem dla właściciela gruntu może być upadłość firmy fotowoltaicznej. W takim wypadku może się okazać, że właściciel będzie musiał tolerować na swoim gruncie infrastrukturę, bez prawa do jej demontażu i nie będzie otrzymywać z tego tytułu żadnego wynagrodzenia.




Warto więc zwrócić uwagę na kompetencje i doświadczenie firmy z którą podpisuje się umowę.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.