Na specjalnym posiedzeniu w budynku Urzędu Miejskiego w Kolbuszowej radni ustalali podwyżki swoich diet. Padły trzy propozycje. „Najgrubiej” poszedł radny Julian Dragan.
Z inicjatywą podwyżki diet wystąpił radny Michał Karkut. I to on jest „twarzą” projektu. Zastrzegł jednak, że jego działania wynikają z wypracowanego stanowiska klubu radnych Wspólna Sprawa.
Obecnie szeregowy radny dostaje 816 zł, szef komisji – 876 zł, wiceprzewodniczący rady i szef komisji – 1 360 zł i przewodniczący rady – 1 900 zł.
Na wtorkowym (18.01) posiedzeniu Komisji Mandatowo-Regulaminowej Rady Miejskiej padły trzy propozycje podwyżek. Najwyższy wzrost diet zaproponował radny Julian Dragan.
Jego zdaniem szef rady powinien dostawać miesięcznie 2 576 zł netto, jego zastępcy – 2 254 zł, szefowie komisji – 1 932 zł, szeregowy radny -1 610 zł.
– Jeśli mamy już podwyższać diety, to nie o stówkę, bo bez względu na to, jaka to będzie kwota, i tak będą negatywne komentarze. Bądźmy w tym konsekwentni. Nie stoimy pod sklepem, tylko decydujemy o poważnych sprawach, o milionach, mierząc się każdego dnia z opinią publiczną – tłumaczył radny Dragan.
W głosowaniu wybrano wniosek radnego Karkuta. Proponował on: 2 028 zł dla przewodniczącego rady, 1 513 zł dla jego zastępcy, 1 416 dla szefów komisji i 1 255 zł dla bezfunkcyjnych radnych.
Kwoty te mają zostać zapisane w projekcie uchwały. Następnie będą przedyskutowane przez komisje i finalnie poddane pod głosowanie na sesji rady.
Wiadomo już, że przeciwko podwyżce diet zagłosuje radny Bronisław Wiktor, o czym poinformował:
– Zostało nam półtora roku do końca kadencji. Po co to ruszamy? Mamy takie diety, jakie sobie ustaliliśmy i ja bym przy nich nie majstrował. Inaczej społeczeństwo będzie postrzegało nas jako ludzi pazernych. Sami widzicie co się dzieje. Jaka jest niesamowita nagonka – apelował.
Suchej nitki na radnych nie zostawił obecny na posiedzeniu Tomasz Buczek, lokalny aktywista:
– Zajęliście się dietami dla siebie, ale o mieszkańcach zapomnieliście. Nie podjęliście tematu obniżki podatków i lokalnych opłat. Tym się nie zajmujecie, ale oczywiście o swoich pieniążkach nie zapomnieliście. Przy okazji rozgrywacie jakieś prywatne wojenki. Wstyd mi, że Kolbuszowa ma takich radnych – grzmiał Buczek.
– Niech pan hamuje – zareagował radny Wiktor.
– Pan jest awanturnikiem – dodała radna Grażyna Halat. – Awanturuję się w imieniu mieszkańców – ripostował Buczek i opuścił salę obrad.
Przypomnijmy, że półtora roku temu radni chcieli sobie podnieść diety… ponad dwukrotnie.
Ostatecznie, po nagłośnieniu tego w mediach, temat upadł. Radni skarżyli się na hejt w sieci. Natomiast przewodniczący rady, Krzysztof Wilk zapowiedział, że w tej kadencji podwyżek diet już nie będzie.
Starzy wyjadacze wpuścili Karkuta w maliny.
Bidok nieświadomie zepsuł sobie następną kampanię wyborczą .
Ale to i dobrze, bo pokazał swoją prawdziwą twarz.
Może powinien poszukać drugiego etatu, jak mu z jednego nie wystarcza.
Bo radny, to nie praca, tylko zaszczyt reprezentowania mieszkańców.
Te fotki mówią wszystko !!!!! czego można oczekiwać od tych ludzi?????????ja już od nich niczego nie oczekują , ale nie godzę się ich utrzymywać z moich podatków bo to zmarnowane pieniądze !!!!!!!!!!!!!
bezczelnosc pana ragana nie zna granic a calej reszty radnych ktorzy nie wstydza sie wycaiagac lapska nieskalane praca na rzecz powiatu po NASZE PIENIADZE !!!! Wstyd za takich radnych bo w czasie kryzysu to jest naprawde bezczelnosc wspominac o podwyzkach tym bardziej ze funkcja radnego powinna kojazyc sie ze szlachetnoscia ,checia dzielenia sie swoja wiedza i czasem dla dobra miasta a nie pazerstwo na kase jaka by nie byla :))) WON Z TAKIMI RADNYMI – WSZYSTKIMI !!!! jak im nie wstyd ??