Zaśmiecanie lasów to w dalszym ciągu plaga w powiecie kolbuszowskim. Jedyne co się zmienia, to struktura odpadów – w ostatnim czasie przeważają budowlane i remontowe.
Zmniejsza się liczba „pamiątek” z gospodarstw domowych. Wpływ na to ma system, który wymusza płacenie bez względu na ilość śmieci.
– Jest duży problem, chodzi o zaśmiecanie przemysłowym. Firmy budowlane, których jest dość dużo, być może mają problem z zawartymi z nimi umowami. I pewnie stąd ich odpady trafiają do lasów. Czasami się udaje nam jakąś fakturę lub paragon znaleźć i w tej sposób ustalić taką osobę. Jednak w większości przypadków właściciel śmieci jest nieznany – mówi Bartłomiej Peret, nadleśniczy Nadleśnictwa Kolbuszowa.
Przypominamy, że śmiecenie lasu jest wykroczeniem zagrożonym grzywną do 5 000 zł lub karą aresztu. Artykuł 183 Kodeksu Karnego, mówi że:
„Kto wbrew przepisom składuje, usuwa, przetwarza, dokonuje odzysku, unieszkodliwia albo transportuje odpady lub substancje w takich warunkach lub w taki sposób, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować obniżenie jakości wody, powietrza lub ziemi (…) podlega karze więzienia od 3 miesięcy do lat 5″