W Kolbuszowej będzie dużo więcej… krokodyli

W Kolbuszowej będzie dużo więcej… krokodyli

Kolbuszowa jest jedynym miastem w Polsce, na ulicach którego można spotkać tak dużą liczbę… krokodyli. Obecnie jest ich już siedem, a będzie jeszcze więcej. W jakich miejscach?

Do „rozmnożenia” kolbuszowskich krokodyli gorąco namawia radna miejska, Barbara Szafraniec:




– Wrocław ma krasnale, Poznań – koziołki, a my krokodyla Nilusia. Dobrze byłoby, gdyby jego figurki można było spotkać na bulwarach, koło stadionu i w wielu innych punktach. Dodałoby to  miastu więcej uroku i uatrakcyjniłoby jego walory turystyczne. No i dzieciaki by się cieszyły.

W Kolbuszowej będzie dużo więcej… krokodyli
Radna Barbara Szafraniec.

Burmistrz Jan Zuba mówi, że na terenie miasta jest już siedem figur krokodyli i na tym nie koniec.

– Pracujemy nad tym, bo chcemy, żeby Kolbuszowa była właśnie takim miastem, które promuje się poprzez to, że jest nad Nilem. A ta nazwa kojarzy się z krokodylami – zaznaczył.




Kolbuszowskie Nilusie różnią się od siebie wielkością i kształtem. Pierwsza i zarazem największa figurka krokodyla została ustawiona na płycie Rynku w 2012 roku, po rewitalizacji centrum miasta.

Trzy kolejne gady pojawiły się pod koniec 2021 roku na Bulwarach Nad Nilem. Piątą można spotkać przy Ogródku Jordanowskim, na ulicy Parkowej; a dwie kolejne będą witać podróżnych na dworcu.

Najmniejszy jak dotąd krokodylek znajduje się na tarasie Dziennego Domu Pobytu Seniora. Kolejne gady przewidziane są w Parku Niepodległości.

Co ciekawe krokodyl Niluś jest także oficjalną maskotką Kolbuszowej. Wymyślił, a potem wcielił się w jego rolę Grzegorz Romaniuk. Sympatycznego gada można spotkać na miejskich imprezach.




Podczas pandemii koronawirusa w marciu 2020 r. Niluś spotykał się w sieci z dziećmi, by uatrakcyjnić im czas, który musieli spędzać w domach. Transmisje odbywały się na kanałach społecznościowych.

W jaki sposób krokodyl stał się symbolem miasta? Według legendy magnat Sanguszko, właściciel dóbr kolbuszowskich, przywiózł z Egiptu krokodyla z zamiarem zaaklimatyzowania go w niewielkiej miejscowej rzece, którą potem nazwano Nilem. Adaptacja ta jednak nie powiodła się.




Mamy jednak pamiątkę tego zdarzenia w postaci postaci krokodyli. Mają one stać się ciekawą atrakcją zachęcającą turystów do zwiedzania miasta. Spacer od jednej figurki do drugiej i pamiątkowe zdjęcia to dobra zabawa, szczególnie dla najmłodszych.

1 Komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.