Na ulicy księdza Ludwika Ruczki w Kolbuszowej każde wolny parking jest na wagę złota. Stąd na uwagę zasługuje fakt, że w ostatnim czasie pojawiła się szansa na to, żeby takowe miejsca wygospodarować. Mogłyby one powstać w miejscu wyciętych drzew. Taką propozycję przedstawił Józef Rybicki, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Kolbuszowej.
Burmistrz Jan Zuba tłumaczy, że sprawa nie jest taka łatwa jak się wydaje, bo ul. ks. Ruczki była modernizowana za pieniądze unijne i obowiązuje ją kilkuletnia tzw. trwałość projektu.
– Jest określona liczba miejsc parkingowych i nie jestem pewien, czy możemy tu coś zmieniać Musimy to sprawdzić. Na pewno nie może być tak, że wystający pień 20 cm nad gruntem jest miejscem, gdzie parkują samochody. Na pewno nie. A takie próby mają miejsce, bo sam byłem ich świadkiem. Zajmiemy się tą sprawą – obiecał burmistrz.
Skargi na brak możliwości parkowania przy ul. ks. Ruczki wracają jak bumerang. Bliskość dworca powoduje, że przyjezdni zostawiają tam rano swoje auta, jadą autobusem lub pociągiem do pracy, i wracają późnym popołudniem, blokując w ten sposób innym miejsca.
Parkują tam również tiry, zajmując kilka miejsc postojowych przez cały dzień.