Rodzicie uczniów i nauczyciele kolbuszowskich placówek oświatowych skarżą się na kierowców szkolnych autobusów. Problem jest o tyle poważny, że wzywana jest policja, która kontroluje takie przewozy. Sprawę zbadać ma Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej.
W czym rzecz? Otóż, wedle skarżących się, kierowcy podchodzą do wykonywania swych obowiązków w sposób nieodpowiedzialny, zachowując się przy tym niekulturalnie, arogancko i lekceważąco.
Józef Fryc: – Trzeba to zbadać
O problemie uczniów kolbuszowskich szkół opowiedział radny Józef Fryc: – Zarówno rodzice, jak i nauczyciele wskazują na to, że kierowcy szkolnych busów, podchodzą do wykonywania tych czynności w sposób lekceważący i nieodpowiedzialny – mówił Fryc na forum Rady Miejskiej. – Według rodziców nie są to usługi świadczone w sposób należyty. Ci ludzie zachowują się w sposób arogancki. Należy to zbadać.
– Nie będę tutaj mówić o nazwiskach, ale sprawa jest bardzo poważna. Jeżeli ja bym wiedział o czymś takim, to na miejscu rodzica najpierw poinformowałbym policję – komentował radny Michał Karkut.
Jan Zuba: – Będzie się z tego tłumaczyć
Mirosław Kaczmarczyk, były dyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Kolbuszowej, przyznaje, że ze skargami na kierowców szkolnych autobusów zetknął się wielokrotnie. – Rodzice zawiadamiali policję – potwierdzał. – Z drugiej strony, kierowcy są tylko ludźmi, nie są przygotowani do pracy z młodzieżą tak jak nauczyciele, i reagują różnie. Uważam jednak, że skargi rodziców w wielu wypadkach są uzasadnione.
Kto ponosi odpowiedzialność za ten stan rzeczy? – Dowóz do wszystkich naszych placówek oświatowych – poza szkołą specjalną – realizowany jest przez podmioty, które wygrały przetargi na poszczególne trasy – wyjaśnia burmistrz Jan Zuba. – Odpowiedzialność za to ponosi dyrektor Zespołu Oświatowego. Jeśli miał wiedzę o skargach i nie zareagował, to będzie się z tego tłumaczył. Dowóz do szkoły specjalnej odbywa się za pomocą dwóch samochodów, które zakupiła gmina. Kierowcami są tu nasi pracownicy.