Grzywna, nagana, a nawet więzienie grozi mężczyźnie, który w Cmolasie chodził ze spuszczonymi psami. Jeden z nich zaatakował rowerzystkę.
Z relacji pokrzywdzonej 77-latki wynikało, że kiedy jechała rowerem do domu, podbiegł do niej pies i dotkliwie ugryzł ją w nogę. Kobieta straciła równowagę i upadła na chodnik.
Całą sytuację widział właściciel zwierzęcia, który szedł razem z trzema psami, a żaden z nich nie był prowadzony na smyczy. Mężczyzna nie poczuwał się do odpowiedzialności. W związku z tym 77-latka najpierw sama pojechała po pomoc do placówki medycznej, a następnie wezwała policję.
Dzięki przekazanym przez poszkodowaną informacjom, policjanci ustalili dane właściciela czworonoga. Postawiono mu zarzut niezachowania zwykłych środków ostrożności przy trzymaniu psa, który swoim zachowaniem stworzył zagrożenie dla zdrowia człowieka. Policjanci skierowali wniosek o ukaranie do sądu. Grozi mu za to kara ograniczenia wolności, grzywny lub nagany.
Policja przypomina, że to właściciel zwierzęcia odpowiada za wyrządzone przez niego szkody.
– Biegające luzem czworonogi stanowią zagrożenie dla zdrowia ludzi, często również przyczyniają się do zdarzeń drogowych. Obowiązkiem właściciela jest więc właściwa opieka nad zwierzętami, czyli stosowanie się do obowiązku szczepień, ale też sprawowanie właściwego nadzoru – przekazują mundurowi