Tak wygląda Ogródek Jordanowski – plac zabaw dla małych dzieci w centrum miasta, można by rzec – wizytówka Kolbuszowej. Wszędzie pełno śmieci, rozbitego szkła, petów…
W związku z zaistniałą sytuacją mamy kilka pytań, które pewnie retoryczne, ale konieczne do zadania.
- Dlaczego ludzie śmiecą na placu zabaw?
- Dlaczego palą „szlugi” na zjeżdżalni?
- Czy takie „zwyczaje” wynieśli z domów?
- W jakim celu w Ogródku stoją kosze na śmieci?
- Gdzie są pracownicy gminy, którzy z naszych podatków mają płacone za utrzymanie czystości i porządku na terenie miasta, szczególnie w jego reprezentacyjnych miejscach?
Jeden komentarz
Patologia w gnoju wychowana i do gnoju przyzwyczajona to i zostawia gnój po sobie. Barany to usprawiedliwią. Tyle w temacie.