Marta Tendera, mieszkanka Zarębek, przez lata była aktywnym członkiem Prawa i Sprawiedliwości. Z ramienia tej partii zasiadała w Radzie Miejskiej w Kolbuszowej, pełniła też funkcję sołtysa. Ale to już przeszłość. Niedawno zrezygnowała z członkostwa w PiS. Dlaczego?
– Bo nie chciałam być dłużej w tych strukturach, nie chciałam być tak traktowana, jak byłam. Członkowie PiS, którzy płacą składki, są nikim – mówi. – Dokładne powody swojej rezygnacji przedstawiłam w oświadczeniu, które wysłałam do wyższych władz PiS. Dziś cieszę się, że nie jestem już członkiem tej partii, bo nie muszę się wstydzić za to, co się dzieje obecnie w jej powiatowych strukturach. Mam tu na myśli przede wszystkim kontrowersje wokół odprawy dla starosty Józefa Kardysia.
Możliwe, że rozbrat z partią będzie miał dla pani Marty przykre konsekwencje: – Jeszcze pracuję w szpitalu, ale podejrzewam, że będzie polityczny napór, żeby pozbawić mnie tam pracy. Z drugiej strony – tak bardzo się tego nie obawiam i tak bardzo mi na tym nie zależy – zapewnia pani Marta.
Jeden komentarz
Nie została wybrana no to żale wylewa a emeryture ma wypracowaną bo lata są to o jakim zwolnieniu gada.Następna bohaterka.