Nowy dworzec służy pasażerom, ale tylko w określonym czasie. Wzbudza to kontrowersje, bo wraz z budynkiem zamknięte są też toalety. Jak się okazuje, powodem tego stanu rzeczy nie są tylko oszczędności.
Początkowo dworzec było otwarty 7 dniu w tygodniu. Później jednak, w związku z oszczędnościami, postanowiono zredukować ten czas.
Rada Miejska zdecydowała, że od poniedziałku do piątku jest on otwarty do godziny 22, w soboty do godz. 16, natomiast w niedziele jest zamknięty przez cały dzień, a wraz z nim… toalety.
– Jest to rzeczywiście problem. Szukamy rozwiązania, żeby umożliwić korzystanie z toalet w czasie kiedy dworzec jest nieczynny. Rozważamy różne warianty, TOI TOI jest ostateczną, którą także bierzemy pod uwagę – zapewniał swojego czasu burmistrz Jan Zuba.
Sprawę dworca na ostatniej sesji poruszył Krzysztof Wójcicki, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej.
– Bardzo dużo złych opinii na temat radnych było po tym, jak zdecydowaliśmy się o skróceniu czasu otwarcia dworca. Poniekąd należy to zrozumieć. Niemniej jednak budynek ten jest tak skonstruowany, że nie jest wandaloodporny. A niestety dużo tego typu zdarzeń ma tam miejsce.
– Co tydzień jest tam coś urwane, zepsute bądź ukradzione. Dlatego prosiłbym o informację do prasy, dlaczego podtrzymujemy, póki co, taką decyzję. Że dopóki akty wandalizmu nie ustaną, nie możemy zostawić dworca samego sobie i otworzyć go, żeby sobie sam funkcjonował.
Przebudowa dworca była długo wyczekiwaną inwestycją. Kosztowała 6,5 mln zł. Dzięki temu powstał nowoczesny obiekt, który przystosowano do obsługi podróżnych z dziećmi i osób starszych.
Jeden komentarz
Podejrzewam że dworzec jest monitorowany,więc nie rozumiem w czym problem.Jest przecież straż miejska która ma nawet w budynku dworca swoją siedzibę.Niech strażnicy miejscy się tym zajmą i po sprawie.Wkoncu są utrzymywani z pieniędzy podatników.