W przeszłości rodzice niejednokrotnie skarżyli się na brak miejsc w gminnych przedszkolach. W tym roku ma być jednak inaczej. Przynajmniej tak mówi burmistrz Jan Zuba. Zapewnił, że każdy maluch znajdzie opiekę.
Magistrat zarządza 6. przedszkolami i 8. oddziałami przedszkolnymi. Proces rekrutacji do nich na rok szkolny 2022/23 w zasadzie zakończono.
– Wszystkie dzieci mają zapewnione miejsca w przedszkolach. Kiedy kilka lat temu pojawił się z tym problem, uruchomiliśmy w każdej szkole podstawowej oddziały przedszkolne, czyli klasy zerowe. I do dzisiaj to funkcjonuje. Oczywiście, zdarza się tak jak np. w Widełce, gdzie jest 75 miejsc, a chętnych – 90. Wtedy trzeba te dzieci rozlokować w innych przedszkolach. Niemniej jednak generalnie na terenie gminy zapewniamy maluchom pełną opiekę. Po ukończeniu 3. roku życia każde dziecko znajduje miejsce w przedszkolu – podkreślił burmistrz Jan Zuba.
Radny Michał Karkut jest jednak innego zdania.
– Z tego co się dowiedziałem, to nie wszystkie dzieci zostały przyjęte do przedszkoli. Mam te informacje od rodziców – oświadczył radny.
Burmistrz tłumaczył, że wielu rodziców zapisuje dzieci do kilku placówek naraz. Sprawa się weryfikuje w sierpniu i wtedy pojawiają się wolne miejsca. Dzieje się tak co roku. Dodał, że koszty funkcjonowania systemu przedszkolnego przekraczają 10 mln zł.
– One znacząco przekraczają kwotę, którą dopłacamy do sieci szkół podstawowych, a dopłacamy do nich około 6 mln zł. Nikomu jednak nie przyjdzie do głowy, żeby zamykać przedszkola. Dopłacamy także do żłobka. Od początku kiedy pojawił się on w Kolbuszowej, Rada Miejska zgodziła się dotować pobyt każdego dziecka w żłobku kwotą 300 zł. A więc nie możemy mówić, że samorząd nie dba o najmłodszych – zaznaczył.