Rząd planuje podzielić szpitale na cztery kategorie, od A do D, zależnie od kondycji finansowej. Placówki, które znajdą się w ostatniej grupie, mają być zarządzane przez komisarzy. Co w tej sytuacji może spotkać nasz Szpital Powiatowy w Kolbuszowej?
Chodzi o projekt ustawy o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa. Ma to być sztandarowa reforma służby zdrowia; swoista konstytucji, która na lata określi zasady funkcjonowania szpitali.
Kategorie szpitali
Mają one zostać podzielone na cztery kategorie, od A do D, zależnie od kondycji finansowej. Zmienią się również zasady udzielania im świadczeń.
– Grupa A to taka, która przynosi zysk. Tam placówek jest niewiele, One zazwyczaj są resortowe; albo takie, które zawierają duże ilości podstawowej opieki zdrowotnej. W grupie B mają być szpitale, które mieszczą się w zakresie amortyzacji, czyli nie przynoszą strat generalnie. I właśnie my znaleźliśmy się w tej kategorii. Grupa C to szpitale, które przynoszą straty i potrzebują pewnego nadzoru zewnętrznego. I wreszcie grupa D to jednostki, które wymagają zarządu komisarycznego. Są tam trzy szpitale z Podkarpacia – informuje Zbigniew Strzelczyk, dyrektor Szpitala Powiatowego w Kolbuszowej.
Jego zdaniem obecność lecznicy w grupie B to sukces, który jednak wymagał trudnych decyzji. Chodzi tu głównie o likwidację „deficytowych” oddziałów.
– Niektórzy z państwa do tej pory nie rozumieją podjętych przez nas przyszłościowych ruchów. One pozwoliły nam znaleźć się w tej, a nie w innej kategorii. Wiele szpitali nie dało sobie z tym rady i w tej chwili muszą się liczyć z zarządem komisarycznym. Wtedy nikt nie będzie nikogo pytał, gdzie jaki oddział ma funkcjonować. Po prostu komisarz sam o tym zdecyduje. Proszę nam więc wybaczyć, że czasem podejmujemy trudne decyzje, ale to naprawdę robimy dla dobra naszej jednostki – podkreślił Strzelczyk.
„Trudne decyzje”
Dyrektor wymienił również „zyskowne” oddziały.
– Położyliśmy główny nacisk na rozwój zabiegówki. Mamy świetną urologię, nie gorszą chirurgię z ortopedią. Sam oddział urologiczny przyniósł w tym roku ponad 700 000 zł. nadwykonań. A więc jeśli ktoś myśli że ze szpitalem źle się dzieje, jest w błędzie – dodał.
Wtórował mu starosta Józef Kardyś:
– Okazało się, że nasze postępowanie było prawidłowe. Dzięki temu nasz szpital znalazł się w drugiej kategorii i nie jesteśmy brani pod uwagę pod interwencje komisarza. Będzie on za to zarządzał jednostkami w: Ustrzykach w Sanoku i Lesku. A więc mamy jakąś podstawę do tego, żeby myśleć nie tylko o utrzymaniu, ale i rozwoju naszego szpitala – zaznaczył starosta.
Jeden komentarz
Tak się chwalą jakby naprawdę wierzyli w sukces szpitala w Kolbuszowej.
Obydwaj panowie są żenujący…
Dobrze im idzie wydawanie publicznych pieniędzy za sowite wynagrodzenie bez praktycznie żadnej odpowiedzialności.