Joanna Procak: – Koło fortuny

Joanna Procak: - Czy my jesteśmy tu za karę...?

Tytuły bywają mylące. Bo nie o tym, czy to dobrze, że Norbi z Brzozowskim wymienili się prowadzeniem programów, chcę dziś napisać.

W związku z tym, co się aktualnie dzieje, analogii jest bardzo mało. Nawet myślenie o jakimś trafie, zbiegu okoliczności czy przypadku, jak przy obracaniu kołem, nie może być mowy. Tu wszystko wygląda raczej na planowane przedstawienie. I tylko nieznany jest moment, na który czekają inni gracze – aż pojawi się czarna tabliczka z napisem „BANKRUT”.




Czarna tabliczka

Wynalezienie koła miało przynieść rozwój, postęp, zmianę na lepsze, a nie spowodować cofanie się, choć i do tego kół się używa. Koło zatacza też historia, powtarzając wydarzenia i prezentując je nam w nowej rzeczywistości. Tylko czy do tego powinniśmy dążyć?

Czy tak jak w „Samych swoich”, gdy Pawlakowa rodziła, zaprzęgało się konie i z braku laku przywieziono pijanego Kokoszkę weterynarza- młynarza, to nadeszły czasy by zaprzęgając już konie, ale mechaniczne poszukiwać (fakt że dużo lepiej wykształconego i porządnego) lekarza zwierząt, żeby przyjąć poród, bo nie ma w pobliżu specjalisty?

Kiedy następny?

Czy jeśli kości będą źle złożone, to powinniśmy poszukiwać Znachora? A nie wróć… Przecież mamy Brygadę L.O. (nie mylić z Brygadą RR, bo chociaż wiewióry też były latające, to jednak kończyn nie nastawiały), tylko czy łóżka nie za krótkie mają?

Jakieś dwanaście miesięcy temu głośno pytałam: Czy jest ryzyko? To który teraz następny?




Słyszałam zapewnienia: Co też Pani mówi? My dbamy, monitorujemy, staramy się… Tylko, że już wtedy wiedziałam, iż źle zadałam pytanie. Zamiast pytać, czy i który następny, powinnam zapytać: KIEDY?

Joanna Procak

3 Komentarze

  1. Czytanie tych wypocin jest tak samo męczące jak słuchanie mocno pijanego wyrostka, któremu wydaje się, że odkrył coś mądrego a nie potrafi sklecić logicznie zdania. Ten sam poziom zaprezentowała osoba, która rzekomo ma coś ciekawego do powiedzenia.

  2. Miły gest lecz może jeszcze pomyślicie nad latarniami na Sendziszowskiej bo tam aż strach iść po nocy. W projekcie pisało że będzie oświetlona a ile czasu minęło i nic nie zrobili.Nat tym też pasowałoby pomyśleć

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.