Obecnie w Kolbuszowej są dwa place targowe: obok stadionu przy ulicy Wolskiej i na ul. Zielonej. O żadnym z nich nie można jednak powiedzieć, że jest miejscem, gdzie w sposób komfortowy można prowadzić handel i robić zakupy. Czy to się zmieni?
W sprawie przyszłości kolbuszowskich targowisk magistrat zorganizował ankietę. Mieszkańcy odpowiadali, czy nadal powinny funkcjonować dwa takie place, czy wystarczy jeden.
Internauci za Wolską
Internauci byli za tym, żeby było jedno targowisko przy ulicy Wolskiej. Osoby, które głosowały „papierowo”, były za tym, żeby pozostawić też plac przy ulicy Zielonej, na którym od lat odbywa się sprzedaż nabiału, warzyw, owoców i sadzonek kwiatów.
– Będziemy musieli teraz podjąć wspólnie decyzję, jak rozstrzygnąć wynik tej ankiety, od czego zacząć. I to będzie ten czas, który powinien nastąpić już w styczniu. Chodzi o to, żeby zlecając sporządzenie dokumentacji na modernizację targowiska mieć wystarczająco dużo czasu na jej opracowanie. Ale też po to, żebyśmy byli przygotowani na pozyskanie z zewnątrz dotacji na ten cel – komentował burmistrz Jan Zuba.
Wstyd dla Kolbuszowej
Wielkim zwolennikiem modernizacji targowisk w Kolbuszowej jest radny Mirosław Kaczmarczyk. Jego zdaniem fakt, że do tej pory nie udało się tego zrobić, jest dla władz miasta powodem do wstydu.
Jest to sprawa naprawdę ważna i dotycząca praktycznie wszystkich mieszkańców. Smutne jest to, że przez 30 lat nie udało nam się stworzyć targowiska, w którym można byłoby w cywilizowanych warunkach zrobić zakupy. Mamy doskonałe przykłady francuskich „marche”, gdzie ludzie przychodzą nie tylko po świeże produkty, ale także po to, by porozmawiać, spotkać się, wymienić uścisk dłoni – mówi radny.