Takiego boomu budowlanego nie pamiętają najstarsi mieszkańcy Cmolasu. W dobie niżu demograficznego i emigracji Urząd Gminy jest wręcz zasypywany wnioskami o budowę.
– Najwięcej domów powstaje w Cmolasie, Trzęsówce, Ostrowach Tuszowskich i Dąbrówce – wylicza wójt Eugeniusz Galek. – W większości inwestują tu osoby, które zarabiają pieniądze zagranicą. To znaczy, że zamierzają tu wrócić. W naszej gminie budują się mieszkańcy Kolbuszowej, Mielca, a nawet Tarnobrzega. Obserwujemy powroty ze Śląska ludzi, którzy kiedyś tam wyjechali i na starość wracają. Do tego dochodzą licznie wnioski o remonty istniejących budynków mieszkalnych i gospodarczych.
Skąd się to bierze? – Większość terenów budowlanych posiada pełną infrastrukturę: sieć energetyczną i gazową, mają dostęp do wodociągu i kanalizacji – odpowiada wójt. – Nie bez powodu wybudowaliśmy w Jagodniku trzecią przepompownię w gminie. Zrobiliśmy to po to, żeby żaden z naszych mieszkańców obecnych i przyszłych nie narzekał na brak wody. Wymieniamy stare transformatory na te o większej mocy. Zastępujemy też instalacje średniego napięcia na instalacje kablowe ziemne.