Minął ponad tydzień odkąd Ryszard Zieliński złożył rezygnację z funkcji kierownika pływalni krytej. Rozmowy z burmistrzem Janem Zubą okazały się bezowocne. Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść 19 lipca.
O dymisji Ryszarda Zielińskiego jako pierwsi napisaliśmy na portalu kolbuszowalokalnie.pl osiem dni temu (23.06). Informacja ta brzmiała na tyle sensacyjnie, że nie dowierzali w nią nawet radni, którzy są blisko miejskich spraw.
Zieliński mówi „dość”
– Wczoraj w mediach społecznościowych pojawiła się informacja o niespodziewanej rezygnacji kierownika pływalni krytej „Fregata”. Ja chciałbym upewnić się, że są to rzetelne doniesienia – dopytywał na sesji Rady Miejskiej Dorian Pik.
– Jeśli to jest prawda, to chciałbym zapytać, jaki jest pomysł na zastąpienie kierownika – wtórował mu Krzysztof Wójcicki, wiceprzewodniczący rady.
Burmistrz Jan Zuba „nabierał wody w usta”.
– Jutro będę mógł coś na ten temat powiedzieć. Rano nam spotkanie z panem kierownikiem. Dziś w tej sprawie nie zabieram głosu – oświadczył.
Rzeczywiście dzień po sesji odbyło się takie spotkanie. Jak się dowiedzieliśmy, Ryszard Zieliński po raz kolejny przedstawił burmistrzowi swoje warunki i wizję rozwoju pływalni. I… na tym się skończyło. Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść 19 lipca.
Odsłaniamy kulisy
Dlaczego Ryszard Zieliński złożył dymisję? Nasz informator twierdzi, że dlatego bo jako kierownik… nie był jedynym gospodarzem basenu.
Bardzo silne wpływy mają tam burmistrz Zuba i szczególnie sekretarz Krzysztof Matejek, były szef pływalni. W efekcie kierownik w wielu kwestiach miał „związane ręce” i niewiele mógł zrobić. Do tego dochodzi konflikt z załogą, który nabrzmiewał.
Zieliński był kierownikiem pływalni od 28 września 2020 r. Zastąpił na tym stanowisku Monikę Woźniak. Miał względem basenu wiele planów, chciał między innymi uruchomić duże saunarium.