Dziś zakończyła się dwutygodniowa kadencja rządu Mateusza Morawieckiego. Efektem tego będą jednak sowite odprawy dla ministrów. Pięć lat temu podobna sytuacja miała miejsce w Starostwie Powiatowym Kolbuszowej.
Dziś stało się to, co było do przewidzenia. Sejm nie udzielił wotum zaufania dla rządu premiera Mateusza Morawieckiego. Na tak dla ekipy PiS głosowało 190 posłów, przeciwko – 266.
Odprawy dla rządu
Dwutygodniowy rząd, który nie uzyskał większości w Sejmie, to jednak konkretny koszt dla budżetu w postaci odpraw. Odchodzący rząd, z nowymi twarzami, liczył 18 członków.
Według obecnych regulacji ministrowie, którzy urzędowali krócej niż trzy miesiące, dostają odprawę w wysokości jednej pensji. Otrzymają więc po 17 187 złotych brutto.
Pięć lat temu do podobnej sytuacji doszło w Starostwie Powiatowym w Kolbuszowej.
Starosta dwudniowy
Sprawa dotyczy sposobu nabycia przez starostę Józefa Kardysia świadczeń emerytalnych, w tym odprawy w wysokości 62 670 zł brutto.
Aby tak się stało, Rada Powiatu najpierw odwołała go z funkcji, a dwa dni później powołali na nowo. Dwudniowym starostą został Ryszard Sukiennik, któremu też się z tego tytułu należała się odprawa w kwocie ponad 15 tys. zł brutto.
Sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu. Ta jednak, po miesięcznym postępowaniu, wydała decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa w tej sprawie.
Sprawa w prokuraturze
– Nie znaleźliśmy tu jakichkolwiek znamion przestępstwa – powiedział Andrzej Dubiel, rzecznik prokuratury.
Józef Kardyś pytany, czy ma sobie coś do zarzucenia, starosta odpowiedział:
– Nie mam. Jeśli ktoś ma z tym problem, z pretensjami niech uda się do Sejmu. Chcieliśmy tę sprawę załatwić najmniejszym kosztem. Zdecydowaliśmy się więc na zamianę miejsc z panem Sukiennikiem. Innego wyjścia nie było. Inaczej nie mógłbym otrzymać świadczeń emerytalnych – oświadczył starosta.