Rząd zakazał wstępu do lasów. Mieszkańcy są oburzeni

W związku z epidemią koronawirusa rząd wprowadził tymczasowy zakaz wstępu do lasów.  Dyrektywa ta wywołuje ogromne kontrowersje, także w Kolbuszowej. Pod petycją o cofnięcia tego zakazu w ciągu zaledwie jednego dnia podpisało się aż 110 tysięcy osób.

Co to oznacza? Ano to, że od 3 do 11 kwietnia włącznie nie można przebywać na terenach leśnych. Parkingi, wiaty i miejsca na ognisko będą nieczynne. Zamknięto też wszystkie parki narodowe.




„W trosce o Wasze zdrowie”

Jak Ministerstwo Środowiska tłumaczy tę kontrowersyjną decyzję? – Niestety ostatnie dni pokazują, że mimo próśb i apeli, wciąż dużo osób wykorzystuje czas odizolowania na pikniki i towarzyskie spotkania, m.in. na terenach zarządzanych przez Lasy Państwowe – czytamy w komunikacie resortu.

W czasach epidemii jedynie solidarne i odpowiedzialne zachowanie daje nadzieję na jej skrócenie i na szybki powrót do normalnego funkcjonowania. Prosimy o poważnie potraktowanie tych zakazów, w trosce o nas wszystkich. Ludzkie życie i zdrowie jest wartością nadrzędną. Możemy je ochronić jedynie poprzez wspólne poddanie się koniecznym i tymczasowym ograniczeniom.

Oświadczenie w tej sprawie wydało również Nadleśnictwo Kolbuszowa: – „Prosimy potraktujcie poważnie te ustalenia w trosce o siebie, Wasze rodziny, Waszych sąsiadów i tych, którzy Wam w tym czasie ułatwiają życie – służbę zdrowia, wolontariuszy, sprzedawców, czy kurierów.

Rozumiemy potrzebę kontaktu z przyrodą i potrzebę odetchnięcia od bardzo trudnej sytuacji, jaka dotyka wszystkich Polaków. Jednak w czasach epidemii jedynie solidarne i odpowiedzialne zachowanie daje nadzieję na jego skrócenie i na szybki powrót do normalnego funkcjonowania.




Dajcie nam głos i chwilę Waszej uwagi. Pokażemy Wam las w zaciszu Waszego mieszkania. Będziemy starali się Wam przybliżać na naszych leśnych stronach wszystko to, czego wam ostatnio tak brakuje.  Bądźcie na bieżąco! Sytuacja zmienia się dynamicznie, o wszelkich zmianach będziemy informować”.

„Żądamy cofnięcia zakazu”

Zakaz korzystania z lasów oburzyło wielu mieszkańców. – Do lasu chodzili moi Przodkowie. Różnie chodzili. Po drewno, na grzyby, na jagody. Ten i tamten pewnie pod kurtka miał flintę schowaną. Niejeden i niejedna z panną, czy z kawalerem sobie poszli. Do partyzantki chodzili. To i ja będę chodził. Złapcie mnie. Ciule – napisał pan Jarek. – Największy idiotyzm…chociaż nie, tych idiotyzmów już tyle, że nie wiem który rangą większy? – dopowiadała pani Beata.

O skali społecznego oburzenia, żeby nie napisać ostrzej, świadczy fakt, że pod petycją do Ministerstwa Środowiska o cofnięcie dyrektywy w ciągu tylko jednej doby podpisało się już 110 tysięcy osób.

Uważamy, że decyzja o zakazie wstępu do lasu jest pochopna i wyrządzi dużo więcej szkody dla ludzkiego zdrowia niż potencjalne zarażenie się wirusem w przestrzeni leśnej – czytamy w petycji. – Obostrzenie o zachowaniu bezpiecznej odległości jest wystarczające. Ogromne obszary lasów w naszym kraju są najbezpieczniejszym miejscem w jakie może udać się człowiek w tym trudnym okresie, jednocześnie najłatwiej tam zachować zalecaną odległość. Kontakt z przyrodą jest konieczny do życia!




Nie ma racjonalnych powodów, by przebywanie w lesie było bardziej niebezpieczne niż przebywanie w komunikacji publicznej, kościele, czy sklepie. Dodatkowo razi fakt zezwolenia na prowadzenie w tym samym czasie polowań. Żądamy cofnięcia tego absurdalnego zakazu!

Petycja do Ministerstwa Środowiska o cofnięcie zakazu wstępu do lasu dostępna jest TUTAJ.

1 Komentarz

  1. A jak stoją ludzie w kolejce do lidla albo do apteki to jest OK????
    ja rozumiem jakieś miasto – gdzie nie ma blisko lasów tylko jakiś jeden jedyny mały park z kawałkiem trawnika i kilkoma drzewami ale tu na Podkarpaciu? mieszkamy przecież w lesie.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.