Waldemar Macheta, radny miejski, nie zostawił suchej nitki na projektancie przebudowy ulicy Jany Pawła II: – Budując te wysepki należało wykonać krawężniki leżące. A jeżeli już zrobiono je tak agresywne, to może należało je wzmocnić jakimś metalem – ironizował Macheta i dodał już poważnie. – To jest po prostu bez sensu! Ten który to projektował, nie chodzi po przejściach, a już na pewno nie jeździ samochodem. Bo gdyby to robił, to by wiedział jakie stworzył zagrożenie dla ludzi na tej ulicy.
Burmistrz Jan Zuba broni obecnego kształtu ulicy Jana Pawła II: – Musimy pamiętać, że użytkownikami drogi są nie tylko kierowcy – przekonuje. – Na tej ulicy jest bardzo duży ruch pieszych, głównie dzieci i młodzieży szkolnej, ale także i osób starszych. Należało im więc zapewnić bezpieczeństwo m.in. poprzez te wysepki. Znaki ograniczające prędkość niczego tam nie zmienią. Kierowcy po prostu nie przestrzegają ograniczenia prędkości. Coś za coś. Za jakiś czas wszyscy się przyzwyczają do tych wysepek.
4 komentarze
Myślę że są inne rozwiązania niż wysepki stwarzające zagrożenie dla samochodów i słabszych kierowców! Jak już kiedyś pojawił się komentarz na jednym z forum są tacy którzy nadal są w stanie przejechać tam z prędkością ponad 100km/h czyli wysepki można powiedzieć „dają du**” i to nie raz! Wystarczyło zrobić progi zwalniające ale nie plastikowe które za pół roku odpadną!tylko progi nadlane na szerokość przejcia dla pieszych połączone razem z nim! I myślę że żaden odważny nie znalazł by się który przejechał by tam dwa razy z dużą prędkością!
Nie bylo tam wypadkow nie byly potrzebne tak daleko idace utrudnienia
100km/h to nie problem przejechać, jak się nauczysz gdzie są przeszkody, drogi publiczne to nie powinien być tor przeszkód, którego się trzeba nauczyć. Człowiek przyzwyczajony jest do jazdy po prostej drodze bez kręcenia kierownicą, a nie jakieś esy floresy !!!
Od wielu lat zauważa sie wprowadzanie wysepek na siłę i to nie tylko w Kolbuszowej – ogólnie na podkarpaciu. Kiedy wyjedzie sie poza granice podkarpacia można rozluźnić mięśnie jesli chodzi o wysepki. Wniosek jaki sie nasuwa – „trzeba projektować wysepki by firma ………. produkująca/dystrybująca kostkę brukową miała zbyt”. A może jeszcze i tym zamawiającym coś skapnie?