Pobojowisko na placu zabaw [ZDJĘCIA, WIDEO]

Pobojowisko na placu zabaw [ZDJĘCIA, WIDEO]

Ostatnio dużo piszemy Ogródku Jordanowskim, który stał się miejscem imprez młodzieży. Efektem tego są sterty śmieci, rozbite szkło, niedopałki. Jednym słowem chlew. Czy może być gorzej? Tak. Na osiedlowym placu zabaw przy ulicy ks. Ludwika Ruczki.

Ogródek Jordanowski to plac zabaw dla dzieci, ale też i miejsce wypoczynku osób starszych. Tymczasem stał się ulubioną miejscówką młodych ludzi. Efektem tego są śmieci, rozbite szkło, niedopałki…




Czy może być gorzej. Okazuje się, że tak.

„Jeden wielki syf”

– Zapraszamy na plac zabaw za blokami przy ulicy ks. Ludwika Ruczki. Tam jest jeszcze większy syf – napisała pani Urszula. – „Syf” to mało powiedziane. Oderwane deski z ławek i drabinek, zepsute huśtawki, śmieci, rozbite butelki. Strach tam puszczać dzieci – dodała pani Kasia.

Udaliśmy się pod wskazane miejsce i rzeczywiście musimy przyznać, że stan jaki tam zastaliśmy odpowiada słowom naszych Czytelniczek.

Ten „syf” to efekt balang pod chmurką. Oczywiście nikt nie zabrania młodzieży tam przesiadywać. Chodzi o to, żeby nie zostawiali po sobie chlewu i nie demolowali palcu zabaw.

„Dzwońcie na policję”

Józef Rybicki, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej, wielokrotnie zapewniał, że każdego dnia rano ekipa SM sprząta place zabaw. Sęk w tym, że wieczorami znowu są tam śmieci.




Co z tym zrobić? Na ostatniej sesji Rady Miejskiej burmistrz Jan Zuba powiedział wprost:

– Jeśli występuje problem hałasującej młodzieży, to należy dzwonić na policję. Na takie incydenty należy reagować natychmiastowo.

Zdjęcia

Pobojowisko na placu zabaw [ZDJĘCIA, WIDEO]

Pobojowisko na placu zabaw [ZDJĘCIA, WIDEO]




Materiał WIDEO

1 Komentarz

  1. Rybicki to niech idzie na emeryturę a nie pierniczy głupoty (pewnie już jest ale dalej prezesuje bo w końcu co dwie pensje to nie jedna). Sprzątają raz w tygodniu w poniedziałki. Tylko dlaczego z moich pieniędzy (płacę czynsz) pracownik spółdzielni ma sprzątać po niewychowanych gówniarzach. To jest miejsce dla dzieci a nie dla młodzieży. W Rzeszowie na każdym takim placu jest znak, że przebywanie na placu jest dozwolone dla rodziców i dzieci do lat 14. A place są sprawdzane i straż miejska dba o porządek. W Kolbuszowej ani straży ani policji na placu nieuświadczysz. A już w ciepłe letnie noce to co tam się dzieje to jedna wielka libacja i kure….

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.