Piłkarze Sokoła „przyjęli” w Przeworsku pięć goli

Nie chcą u siebie "stranieri" w swoich klubach

Piłkarze Sokoła Kolbuszowa Dolna pokazali, że są wyjątkowo chimeryczną drużyną. Po wysokim zwycięstwie z Wisłokiem Wiśniowa, przegrali z broniącym się przed spadkiem Orłem Przeworsk, tracąc aż pięć bramek.

Pierwszego gola podopieczni trenera Waldemara Mazurka stracili już w siódmej minucie.




W pierwszej połowie miejscowi zaliczyli jeszcze jedno trafienie. Sokół miał szansę na kontaktową bramkę, ale strzały Krzysztofa Szymańskiego i Kamila Aaba fantastycznie bronił bramkarz rywali.

Jako że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, miejscowi zaczęli seryjnie zdobywać gole. Skończyło się na pięciu. Honorowe trafienie dla gości padło po strzale Mateusza Prokopa, który zachował najwięcej zimnej krwi w zamieszaniu pod bramkowym.

Na uwagę zasługuje setny występ w barwach Sokoła na poziomie czwartej ligi Kornela Kołacza.

W następnej kolejce piłkarze Sokoła znowu zagrają na wyjeździe, tym razem z Eskoballem Sanok. Ten mecz odbędzie się w środę (13.04), o godzinie 19.




24. kolejka IV ligi, sobota, 9 kwietnia
Orzeł PrzeworskSokół Kolbuszowa Dolna 5:1 (Prokop 83’)
Sokół: Krzysztof Petrykowski (68’ Jakub Bieleń) – Kamil Miśko, Roman Ilnicki, Piotr Karkut, Michał Mazurek (77’ Jakub Stec) – Kamil Aab, Kornel Kołacz, Patryk Szczurek (57’ Dawid Skupiński), Mateusz Prokop, Klaudiusz Dziedzic (60’ Tomasz Wargacki) – Krzysztof Szymański.

Sokół wysoko wygrywa z Wisłokiem Wiśniowa

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.