Ponad dwa promile alkoholu w organizmie miał kierowca peugeota, który w Ostrowach Baranowskich, w gminie Cmolas, stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu. Zareagował tak na widok policyjnego radiowozu, choć potem tłumaczył się inaczej.
Do zdarzenia doszło w piątek (29.05) około godziny 20. Wówczas to dzielnicowi z kolbuszowskiej policji, wykonując czynności służbowe na terenie wsi Ostrowy Baranowskie, zauważyli jadącego z naprzeciwka peugeota, którego kierujący zjechał nagle do przydrożnego rowu. Funkcjonariusze podjechali do pojazdu, z którego wysiadł kierowca i pasażer. Policjanci wyczuli od mężczyzn alkohol.
44-letni mieszkaniec gminy Cmolas, który kierował peugeotem, został przebadany. Okazało się, że ma ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Nietrzeźwy był też pasażer samochodu, u którego badanie wykazało ponad 2,5 promila. Mężczyźni tłumaczyli, że wjechali do rowu chcąc uniknąć zderzenia z sarną.
Mundurowi zatrzymali 44-latkowi prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny uszkodzonego peugeota. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości mężczyźnie grozi do 2 lat pozbawienia wolności.