Maja Strzelczyk z Kolbuszowej gwiazdą Canal+

Maja Strzelczyk z Kolbuszowej gwiazdą Canal+
Fot. Twitter.com/Maja_Strzelczyk

Maja Strzelczyk, mimo młodego wieku, ma na swoim koncie pracę w Orange Sport, Live Park i ostatnio w Canal+ Sport. Wielu uważa ją za wschodzącą gwiazdę dziennikarstwa sportowego.

Maja Strzelczyk urodziła się 15 listopada 1991 roku w Kolbuszowej. Jest córką Zbigniewa Strzelczyka, dyrektora Szpitala Powiatowego. Jej mama też działa w branży medycznej, jest stomatologiem. Ma brata, Wiktora, który obecnie mieszka w Rzeszowie.




Sokół Kolbuszowa Dolna

Była piłkarką Sokoła Kolbuszowa Dolna, w barwach którego występowała na poziomie II ligi. – Grałam tam do matury – wspominała w rozmowie z Weszło.

– Od dzieciaka grałam w piłkę, więc nic nie bierze się z przypadku. Mieliśmy super wuefistę w podstawówce, który organizował nam SKS-y. Jeździliśmy na mistrzostwa Polski, stworzył z nas fajną drużynkę. Było sporo sukcesów. Wtedy zapisałam się do klubu, ale już w gimnazjum grałam tylko tyle co w szkole, nigdzie nie jeździłam. W liceum zapisałam się z powrotem na treningi, a że trener Sokoła pamiętał mnie sprzed lat, więc wziął mnie w ciemno do drużyny. Zadebiutowałam w drugiej lidze.

Jej wielkim atutem jest język hiszpański. Jak się okazuje, uczyła się go już od szkoły podstawowej. – Jeździliśmy razem z moim bratem na korepetycje, bo w Kolbuszowej nie było nauczycielki hiszpańskiego – podkreślała. – Później doskonaliłam się na wakacjach spędzanych w Hiszpanii z tamtejszymi dzieciakami. Angielskiego próbowałam się uczyć na obozach językowych w Anglii, ale nie było aż tak z górki, bo na obozach było za dużo Hiszpanów. Trzymałam się z nimi.




Orange Sport

Po maturze Maja rozpoczęła pracę w Orange Sport. – To był fajny etap w moim życiu – przyznała w rozmowie z Damianem Czyżakiem w programie Futbolownia.

– Znałam pracujących tam chłopaków dzięki mojego ówczesnemu partnerowi, Mateuszowi Cetnarskiemu. Pomyślałam, że byłoby super tam być. Wysłałam więc swoje CV. Okazało się, że  szef stacji, Janusz Basałaj się mną zainteresował. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej zadał mi on dość banalne pytania dotyczące piłki nożnej. Potem poprosił, żebym coś powiedziała po hiszpańsku. Powiedziałam, a on na to, że za tydzień jadę na mecz z Villarreal z Lechia Gdańsk. I tak się zaczęło. Byłam tam jedyną dziewczyną Zawsze miałam dużo kolegów. A więc towarzystwo męskie było dla mnie idealne. Nie przeszkadzały mi nawet żarciki Pawła Zarzecznego.

Maja Strzelczyk z Kolbuszowej gwiazdą Canal+
Fot. Twitter.com/Damian Czyżak

Live Park

Następnym etapem w karierze kolbuszowianki był Live Park. – Nie planowałem tego, chciałam skupić się nad czymś innym – zaznaczyła w „Futbolownii”.

– Akurat skończyłam studia. W planach miałam doktorat. Ale pewnego dnia na Messengerze napisał do mnie Marcin Serafin, którego znałam z pracy w Orange. Zaproponował pracę w Live Park, „na jedną nóżkę”, tak niezobowiązująco. Zgodziłam się. Pomyślałam, że początek tutaj sobie tymczasowo popracuję. Moja przygoda z Live Park trwała trzy lata. Tym sposobem z mojej kariery naukowej wyszły nici.




Canal+ Sport

W grudniu 2018 r. przyszła oferta z Canal+ Sport. Po krótkim namyśle przyjęła ją. Zaczęła od wywiadów wokół meczu. Potem poprowadziła nawet Galę Ekstraklasy (na zdjęciu). Operuje biegle hiszpańskim i angielskim, zna też włoski i francuski.

Maja Strzelczyk z Kolbuszowej gwiazdą Canal+
Fot. Weszło.com

Widzowie od razu pokochali jej wyjątkową barwę głosu. Świadczą o tym komentarze znalezione w sieci: – Piękna, o jeszcze piękniejszym wyjątkowo seksownym głosie. Posiada ogromną wiedzę na temat Ekstraklasy, także czuję się w tym jak ryba w wodzie. Zna bardzo dobrze hiszpański i rozmawia gdy trzeba z piłkarzami w tym języku – zachwycał się jeden z internautów.

– Pierwszy wywiad w Canal+ przeprowadziłam z Maciejem Stolarczykiem, wtedy trenerem Wisły Kraków. Nie pamiętam, go w ogóle, bo byłam bardzo zestresowana. Kiedy skończyliśmy rozmowę, nie czułam nóg. Nie spodziewałam się, że będę aż tak się denerwować. Choć wszyscy mówili, ze w ogóle nie byłam zestresowana. Co najbardziej lubię w swojej pracy? Moment po wywiadzie. To jest cudowne uczucie, nie da się go z niczym porównać. Za każdym razem jest uczucie dobrze wykonanej pracy, że wszystko poszło OK. Ono mnie nakręca – przyznała kolbuszowianka.





Maja Strzelczyk z Kolbuszowej gwiazdą Canal+
Fot. Canal+ Sport

 

Związki z piłkarzami

Maja Strzelczyk przez kilka lat była w związku z Mateuszem Cetnarskim, wychowankiem Kolbuszowianki, reprezentantem Polski, dziś występującym w I-ligowej Koronie Kielce. Obecnym jej partnerem jest także piłkarz, ale nie zdradza jego danych.

Pytana o hobby, odpowiada: – Najwięcej przyjemności sprawia mi spędzanie czasu z moimi przyjaciółmi. W piłkę już nie gram, ale bardzo lubię tenis stołowy i ziemny, jazdę na nartach, bilard i szachy, do których przekonał mnie mój obecny chłopak – wylicza.

Jej wielką pasją jest muzyka. Marzy o nagraniu płyty:

–  Bardzo lubię śpiewać i przede wszystkim słuchać muzyki. Razem z moją dwójką przyjaciół zaplanowaliśmy sobie, że to już, nagrywamy tę płytę teraz. „My ci robimy muzę, ty śpiewasz, jak zarobimy milion to jedziemy zagranicę” – taki jest plan. Powstało już kilka numerów, kilka tekstów, tylko wciąż nie biorę tego do końca na poważnie. Niekoniecznie musi wyjść z tego płyta, to w ogóle nie o to chodzi. Ale by w ogóle coś z robić z energią i pomysłami, które mamy. Działam, choć „działam” to określenie bardzo na wyrost, z dwójką kolegów. Każdy z nas ma swoją wizję, zobaczymy co wyjdzie jak je połączymy. Te rzeczy są takie moje. Troszkę elektroniczne brzmienia, troszkę romantyczne – opisuje.




Piwko w Kolbuszowej

Maja Strzelczyk nie zapomina o swoim mieście:

– Niestety nikt z moich przyjaciół nie został w Kolbuszowej. Oczywiście mam tam dużo znajomych, którzy tam mieszkają, i bardzo ich lubię. Ale moi przyjaciele pojawiają się tam wtedy, co ja, czyli zazwyczaj na świętach. Niektórzy z nich mieszkają w Rzeszowie, tam mieszka też mój brat, często tam ich odwiedzam. Kiedy była letnia przerwa po sezonie, to zaliczyłam wyjście z moim przyjacielem na kolbuszowski Rynek. Poszliśmy na pizzę i piwko. Spotkałam kilkanaście osób, których nie widziałam od lat. Poczułam się jak kiedyś. Było super. Do domu wróciłam nad ranem.

2 Komentarze

    • Uważać to musi na takie osoby jak ty i trzymać się od takich z daleka.
      Pani Maju, gratulacje i dalszych sukcesów!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.