Maja Strzelczyk i Stefan Batory – kolbuszowianie, którzy odnieśli sukces w jednym programie [WIDEO]

Maja Strzelczyk i Stefan Batory - kolbuszowianie, którzy odnieśli sukces w jednym programie [WIDEO]

Maja Strzelczyk jest gwiazdą dziennikarstwa sportowego, z kolei Stefan Batory realizuje się w globalnym biznesie. To kolbuszowianie. Oboje spotkali się w jednym programie, by opowiedzieć, jak wyrwać się z małego miasta na Podkarpaciu i odnieść sukces.   

Maja Strzelczyk to rodowita kolbuszowianka. Karierę w dziennikarstwie rozpoczęła w telewizji Orange Sport. Potem był Live Park.




Maja Strzelczyk

W grudniu 2018 r. związała się z Canal+ Sport. Zaczęła od wywiadów wokół meczów. Potem poprowadziła nawet Galę Ekstraklasy.

Operuje biegle hiszpańskim i angielskim, zna również włoski i francuski.

Więcej przeczytasz w artykule: Maja Strzelczyk z Kolbuszowej gwiazdą Canal+.

Ma na swoim koncie współpracę z radiostacjami Weszło FM i Newonce. Teraz postanowiła związać się zawodowo z  kanałem YouTube – Foot Truck. Prowadzi również autorski program „Audiochwile”.




Jest to cykl wywiadów. Gościem jednego z ostatnich z nich był Stefan Batory.

Maja Strzelczyk

Stefan Batory

To kolbuszowianin, który osiągnął sukces na skalę globalną. Sławę zdobył dzięki stworzeniu aplikacji Booksy. To nowoczesny system zarządzania rezerwacjami.

Aplikacja ta pełni funkcję wirtualnego kalendarza i recepcji w jednym. Daje możliwość zapisania się na wizytę lub przełożenia jej w wolnym czasie.




Z Booksy można korzystać zarówno na smartfonie, tablecie jak i komputerze. Dzięki tym cechom aplikacja stała się narzędziem dla osób prowadzących biznes.

Służy między innymi: właścicielom salonów fryzjerskich, fizjoterapeutom, masażystom, kosmetyczkom, dentystom czy lekarzom. Booksy działa w ponad 20 krajach.

Sukcesy kolbuszowianina były na tyle głośne, że redakcja Newsweeka zdecydowała nominować się go do plebiscytu najbardziej wpływowych Polaków. Ostatecznie Stefan Batory uplasował się na 68 miejscu.

Pisaliśmy o tym w artykule: Kolbuszowianin walczy w prestiżowym plebiscycie.




Stefan Batory z Kolbuszowej.

Kolbuszowianie

– To pierwszy taki odcinek w „Audiochwili”, w którym przy jednym stole zasiądą dwie osoby z Kolbuszowej. Nie znaliśmy się wcześniej. Poznaliśmy się w Warszawie, i to stosunkowo niedawno – rozpoczęła Maja Strzelczyk

– Jak dowiedziałam się, że to człowiek z Kolbuszowej stoi za Booksy, to prawdopodobnie zemdlałam, bo nie pamiętam tego etapu. Jak to jest w ogóle możliwe, że wychodząc z tak małej miejscowości, dokonuje się rzeczy, które tak naprawdę wywierają wpływ na świat? – pytała




– Ja zawsze próbowałem coś komuś udowodnić. Gdy ktoś mi mówił, że coś jest niemożliwe, że z czymś sobie nie poradzę, za każdym razem odpowiadałem tym samym. Wówczas robiłem to instynktownie, teraz sobie to zracjonalizowałem.

– Kiedyś martwiłem się o to, co o mnie inni powiedzą, ale to przepracowałem. Teraz martwię się o moich pracowników – odpowiedział Stefan.

Pokazać, że się da

– I też mam w sobie taką misję. Chcę zainspirować innych do działania i pokazać, że się da.

– Uderzyło mnie to, że kiedy po studiach wracałem do Kolbuszowej i spotykałem się z kolegami z czasów szkolnych, to mówili, ze się nie da. Było poczucie takiej depresji i beznadziei.




– Ją chcę inspirować ludzi do działania. Chcę im pokazać, że można inaczej. Że urodzenie się w małym miasteczku gdzieś na Podkarpaciu wcale nie oznacza bycia spisanym na straty.

Myszka Miki i Adolf

Stefan Batory podzielił się również swoimi wspomnieniami dotyczącymi swojego imienia i nazwiska, które są identyczne, jakie nosił wojowniczy król Polski w XVI wieku.

– Coraz rzadziej słyszę pytania i żarty w tym temacie. Ale na studiach było to częste. Pani w dziekanacie zawsze miała problem, kiedy przy wyborze przedmiotów wpisywałem się na listę. Po mnie pojawiał się Jan Sobieski, Adolf Hitler i Myszka Miki. Dlatego potem miałem zalecenie, żebym ostatni wpisywał się na listę – wspominał.




Zobacz wideo

2 Komentarze

  1. Jaka ściema 2 różne osoby wywodzące się z 2 różnych grób społecznych. Pani Strzelczyk miała całe życie co Tylko chciała i wywodzi się z klasy bogaczy, aby do czegoś dojść rodzice mają kasę za którą córeczka zdobyła wszystko.
    W przeciwieństwie to Pana Batory, który osiągał wszystko tylko dzięki swojej inteligencji i pomysłowi na życie. Miał duże wsparcie od rodziców, swojej siostry, ale na wszystko co osiągnął zapracował własnymi dłońmi i swoich rozumem. Dla mnie porównywanie tych 2 osób to wielka porażka i obraza dla Pana Stefana.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.