Nie będziemy ukrywać, zestawiając obciachy roku mieliśmy kłopoty bogactwa. W przeciwieństwie do hitów, było w czym wybierać. No i wybraliśmy. Oto kolbuszowskie wtopy AD 2017:
1. „Wysepki” na ulicy Jana Pawła II
W wyniku przebudowy ulicy, która kosztowała prawie dwa miliony złotych, powstały przeszkody, które nie tylko utrudniają jazdę, co czasem ją wręcz uniemożliwiają. Mogą coś o tym powiedzieć kierowcy szkolnych autobusów czy pojazdów dostawczych. Jednym słowem – skandal.
2. Upadek Kolbuszowianki
Jeszcze niedawno duma i chluba naszego regionu – Kolbuszowianka Kolbuszowa stoczyła się na samo dno. Z klubu z blisko 70-letnią historią i (jeszcze do niedawna) z największą rzeszą kibiców w powiecie została tylko drużyna, które dziś dostaje baty od każdego w… B klasie. Smutne.
3. Powiat bez porodówki
Choć decyzja o likwidacji kolbuszowskiej porodówki zapadła w 2016 r., to wydarzenie to bardzo negatywnie skutkowało również w minionym roku. Przy okazji miały miejsce różne tragikomiczne sytuacje, jak np. namawianie kolbuszowianek przez posła Zbigniewa Chmielowca do rodzenia w Nowej Dębie.
4. Mieszkańcy pili zanieczyszczoną wodę
W gminie Majdan Królewski wprowadzono zakaz korzystania z wodociągu, w którym wykryto bakterie coli. Szkoda, że wcześniej nieświadomi zagrożenia mieszkańcy pili zanieczyszczoną wodę.
5. Św. Mikołaj w opałach
Grzegorz Romaniuk, kolbuszowski Św. Mikołaj, musiał pożegnać się z Radą Powiatu. Stało się to po tym jak na jaw wyszło prowadzenie przez niego działalności gospodarczej na terenie szpitala.
Kolbuszowskie wtopy 2016 roku znajdziecie TUTAJ.
3 komentarze
Szkoda że nie można conajmniej zagłosować na 3 punkty, bo wszykie są błędem
AAA Kolbuszowskie społeczeństwo!!! Błazen goni błazna!!!!
Brakuje mi w ankiecie tego, że w tym mieście zezwala się na sprzedaż pizzy z ananasem. Za to powinna być Norymberga.