Gmina Kolbuszowa coraz bardziej zadłużona

Gmina Kolbuszowa zakończyła 2021 rok zadłużeniem na poziomie 44 206 403 zł. Patrząc na  plany magistratu, należy się spodziewać, że kwota ta wzrośnie. Zwłaszcza, że sytuacja w kraju nie napawa optymizmem.

Sytuacja, gdy kolbuszowska gmina coraz bardziej sie zadłuża, niepokoi radnego Juliana Dragana:

– Poziom zadłużenia jest bardzo wysoki. On w ciągu roku wcale nie zmaleje, wręcz przeciwnie. Mamy w budżecie ponad sto zadań inwestycyjnych. Chwalimy się, że spora część z nich ma dofinansowanie. Tyle że do 10 mln zł dotacji, 15 mln zł trzeba będzie dołożyć. Z czego? Jest to bardzo niepokojące. Uważam że należało było jednak spłacić tych długów – zaznaczył.

Głos w tej sprawie zabrał również Krzysztof Wójcicki, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej:

– Z jednej strony to zadłużenie jest przerażające, z drugiej zaś jeżeli byśmy czekali aż uzbieramy, to musielibyśmy uzbierać drugie tyle, żeby zanalizować te inwestycje. Większość osób, które dokonują jakiekolwiek inwestycje, zdają sobie sprawę, że w dzisiejszych czasach lepiej robić to na kredyt niż walczyć z pędzącą inflacją.

A więc myślę więc, że lepiej już zadłużać się niż czekać. Martwi mnie, że nie optymalizujemy pewnym wydatków, choćby w sferze oświatowej. No ale widzę, że nie ma takiej woli – dodał.

Burmistrz Jan Zuba uspakaja:

– Nie ma osoby bardziej obciążonej odpowiedzialnością za budżet jak burmistrz. Można się zapytać, po co tyle inwestycji. Przecież można było zrobić połowę mniej, a może w ogóle. Mielibyśmy wtedy święty spokój, tylko byśmy administrowali i wypełnili zadania bieżące. Tyle, że nasi wyborcy nie po to jednak nas wybrali, żeby nam było łatwo wygodnie i przyjemnie. Wybrali nas po to, żebyśmy ciężko pracowali, biorąc na siebie odpowiedzialność za los tej gminy i za jej dobre perspektywy. Błędem byłoby siedzieć cicho i nic nie robić – podkreślił.