Kierowca opla, który zaparkował opla na jednej z kolbuszowskich ulic, był tak pijany, że z trudem wysiadł z samochodu. Dalszą jazdę uniemożliwili mu świadkowie zdarzenia.
Do zdarzenia doszło w środę (30.03) popołudniu na ulicy ppor. Sawy w Kolbuszowej. Policjanci interweniowali tam około godziny 18 w związku ze zgłoszeniem dotyczącym obywatelskiego ujęcia nietrzeźwego kierowcy samochodu.
Na miejscu zastali stojącego na ulicy opla, a obok niego trzech mężczyzn. Dwóch z nich oświadczyło, że z okna znajdującego się niedaleko sklepu, zauważyli zaparkowane częściowo na ulicy auto marki Opel.
Z ich relacji wynikało również, że z samochodu z trudem wysiadł wskazany przez nich mężczyzna. Chwiejąc się i przytrzymując pojazdu podszedł on do bagażnika, skąd wypuścił dwa psy.
Zwierzęta rozbiegły się po ulicy wokół pojazdu. Zaniepokojeni jego zachowaniem mężczyźni zadzwonili na numer alarmowy, a następnie podeszli do opla, uniemożliwiając kierowcy dalszą jazdę i czekali na przyjazd kolbuszowskiej policji.
Funkcjonariusze wylegitymowali wskazanego mężczyznę, którym okazał się 38-letni mieszkaniec województwa śląskiego. Badanie stanu trzeźwości wykazało 2,34 promila alkoholu w jego organizmie. W trakcie dalszych czynności ustalili, że mężczyzna nie posiada również uprawnień do kierowania.
38-latek trafił do policyjnego aresztu, a jego pojazd na policyjny parking. Psy, które jak się okazało należą do mieszkanki gminy Kolbuszowa, wróciły pod jej opiekę.
Policjanci zgromadzili materiał dowodowy, który pozwolił przedstawić mężczyźnie zarzuty kierowania w stanie nietrzeźwości i bez wymaganych uprawnień.